ME 2014: Macedonia zadowolona z remisu, Lekai uratował Węgrów, męczarnie Hiszpanów
- To był genialny mecz dla kibiców - ocenił starcie Islandii z Węgrami Aron Kristjansson. Sporo krwi napsuli natomiast mistrzom świata, Hiszpanom reprezentanci Norwegii, przegrywając jedynie 25:27.
Konfrontacja z Macedonią była dla Czechów meczem o być albo nie być - nasi południowi sąsiedzi podzielili się z 5. ekipą poprzednich ME punktami, lecz jedynie cud sprawi, że zagrają w II rundzie. W ostatniej kolejce zagrają bowiem z gospodarzem turnieju i obrońcą mistrzowskiego tytułu, Danią. - Jesteśmy strasznie rozczarowani. Nasz pierwszy mecz przeciwko Austrii był kompletną katastrofą, z Macedonią zagraliśmy o wiele lepiej, ale ten jeden punkt nie wystarczy do awansu do II rundy - nie owijał w bawełnę kapitan Czechów, Filip Jicha.
W zgoła odmiennych nastrojach są Macedończycy. - Czesi są jedną sześciu-siedmiu najlepszych europejskich drużyn. Ten punkt jest dla nas prawie jak zwycięstwo i dodam nam więcej pewności siebie przed kolejnymi wyzwaniami - powiedział na łamach ekipa.mk Kiril Lazarov, zdobywca 12 bramek. - Nadal jesteśmy w dobrej sytuacji, a ewentualne zwycięstwo nad Austrią sprawi, że do II rundy awansujemy z dwoma punktami - dodaje z kolei skrzydłowy Goce Georgievski.
Ze świetnej strony zaprezentowali się w rywalizacji z mistrzami świata Norwegowie.
Podopieczni Roberta Hedina mieli mistrzów świata na widelcu, gdy w 50. minucie na tablicy wyników było 22:20. Ostatecznie po olbrzymich bólach i mękach, w dodatku w mocno szczęśliwych i nieco kontrowersyjnych okolicznościach triumfowali Hiszpanie. Ekipa Manolo Cadenasa zaprezentowała co prawda skuteczny, acz mało widowiskowy handball. - Nikt nie chce z nami grać, bo jesteśmy w dobrej formie, razem cieszymy się grą. To sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej niebezpieczni - oznajmił Victor Tomas.
Dania, Islandia i Hiszpania zapewniły już sobie grę w II rundzie ME 2014. Norwegowie potrzebują do pełni szczęścia zwycięstwa z Węgrami - Madziarom do awansu wystarczy remis. - Jeżeli wygramy z Węgrami zagramy w II rundzie. Mamy z nimi duże szanse, jeśli zaprezentujemy się tak, jak w starciu z Hiszpanią - przyznał Andre Lindboe.