Szesnastka na start, brak miejsca na wpadki - zapowiedź meczów fazy TOP 16 Ligi Mistrzów

Wracają emocje, wraca Liga Mistrzów! W czwartkowy wieczór zainaugurowana zostanie faza TOP 16 najbardziej elitarnych rozgrywek w Europie. Tu już nie ma miejsca na choćby drobne potknięcia!

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Rywalizację najlepszych szesnastu drużyn tegorocznej edycji Ligi Mistrzów rozpocznie starcie HC Motora Zaporoże z THW Kiel. Z uwagi na trwający na Ukrainie kryzys polityczny, Europejska Federacja Piłki Ręcznej postanowiła, że mecz wyjątkowo rozegrany zostanie w węgierskim Gyor. - Szukaliśmy miasta, które leży blisko Ukrainy i ma doświadczenie w organizacji spotkań Ligi Mistrzów. Gyor było naturalnym wyborem - przekazał rzecznik prasowy EHF, JJ Rowland.

W związku z tym ukraińska drużyna straciła jeden z głównych atutów, czyli własną halę. Debiutująca w Lidze Mistrzów drużyna Sergeia Bebeshko pod koniec fazy grupowej pokonała w Charkowie m.in. MKB Veszprém i na podobny wynik liczyła ze znajdującymi się w lekkim dołku Zebrami. Na grze kilończyków coraz poważniej odbija się wąska ławka, przez co w przeciągu niewiele ponad dwóch tygodni gracze Alfreda Gislasona stracili punkty w meczach z MT Melsungen oraz SC Magdeburgiem.

W czwartkowym spotkaniu islandzki szkoleniowiec ponownie nie będzie miał do dyspozycji pełnego składu. Na dłuższy czas wyłączony z gry jest środkowy rozgrywający Rasmus Lauge Schmidt, a urazu karku w starciu z Gladiatorami z Magdeburga nabawił się Johan Sjostrand. Mimo że Gislason do Gyor wziął zaledwie jedenastu graczy z pola, to każdy inny wynik jak kilkubramkowa wygrana Zebr będzie sporą niespodzianką.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

"Ekspres-Lwy nie do zatrzymania" - napisała po środowym meczu z TuS N-Lübbecke oficjalna strona Rhein-Neckar Löwen. Ekipa z Mannheim wygrała trzynaste z czternastu ostatnich spotkań i jest niepokonana już od 14 grudnia minionego roku. O przełamanie tej przyzwoicie wyglądającej passy postarają się w sobotę gracze Vive Targów Kielce, którzy już od kilkunastu dni ostrzą zęby na rywalizację z dobrze sobie znanymi Lwami.

Trener od dłuższego czasu za każdym razem, na każdym treningu przypomina nam o meczu z Lwami - mówi Tomasz Rosiński, a Mateusz Jachlewski dodaje: - Mamy parę pomysłów na to starcie, kombinujemy, bo nie jest to łatwy przeciwnik i chcemy go trochę zaskoczyć. Nic jednak dziwnego, że kielczanie od długiego czasu przygotowują się do rywalizacji z Rhein-Neckar, skoro bilans ich bezpośrednich gier jest na korzyść Niemców (Vive wygrało tylko jeden z pięciu meczów). By myśleć o awansie do fazy TOP 16, mistrzowie kraju muszą postarać się o wypracowanie solidnej zaliczki już w pierwszym meczu. W rewanżu może bowiem wydarzyć się wszystko.

Rywalizacja z Lwami będzie też sentymentalnym spotkaniem dla pięciu graczy kieleckiej drużyny. Karol Bielecki, Grzegorz Tkaczyk, Sławomir Szmal, Krzysztof Lijewski i Ivan Cupić w przeszłości reprezentowali barwy Rhein-Neckar i do Kielc przenosili się właśnie z drużyny z Mannheim. - Na parkiecie sentymentów jednak nie będzie - zapowiada ten pierwszy. Obie ekipy do rywalizacji w Hali Legionów przystąpią w najsilniejszych składach, sobotnia potyczka zapowiada się więc fenomenalnie!

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Na niezwykle trudny teren do Skopje wybiorą się zaś broniący trofeum gracze HSV Hamburg. Ekipa Martina Schwalba po zwycięstwie w rywalizacji gr. D, w fazie pucharowej miała trafić na teoretycznie łatwiejszego rywala. Los nie był jednak zbyt łaskawy dla byłej drużyny Marcina Lijewskiego i o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów przyjdzie walczyć hamburczykom z nieprzewidywalnym Vardarem.

Macedoński zespół jest szczególnie groźny na własnym parkiecie, gdzie w obecnym sezonie zatrzymał już FC Barcelonę i Paris Saint-Germain. Czy do tej listy dołączy również HSV? Wszystko możliwe, tym bardziej, że do składu Vardaru po kontuzji powrócił Alex Dujszebajew. Hamburczycy nie boją się jednak rywala i w hali im. Borisa Trajkovskiego powalczą o pełną pulę. - Dobrze znamy niektórych graczy Vadaru, bo w przeszłości mierzyliśmy się z nimi kiedy jeszcze grali w Niedźwiedziach - zauważa prezes HSV Matthias Rudolph. Czy to wystarczy do wywalczenia korzystnego wyniku?

Sobotnie zmagania zakończy rywalizacja RK Gorenje Velenje z Paris Saint-Germain. Dla słoweńskich kibiców głównym wydarzeniem będzie powrót do Velenje Fahrudina Melicia, który w przeszłości reprezentował barwy Os. Gorenje w domowym starciu z zawodzącymi na krajowym podwórku paryżanami nie będzie bez szans, jednak wyeliminowanie aktualnych mistrzów Francji pozostanie wyłącznie w sferze marzeń Słoweńców. Daniel Narcisse, Mikkel Hansen, Igor Vori i spółka mimo wszystko powinni dać sobie radę z byłym klubem Melicia.

Który z meczów fazy TOP 16 zapowiada się najciekawiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×