W tym artykule dowiesz się o:
Pewne problemy zdrowotne Iwona Niedźwiedź miała już podczas zakończonych w grudniu mistrzostw Europy rozgrywanych na Węgrzech i w Chorwacji. Wydawało się, że uraz nie jest tak groźny. Tymczasem nie zagrała w pierwszym meczu PGNiG Superligi w 2015 roku w Koszalinie, a jej brak był naprawdę widoczny. - Rzeczywiście, jej brak był widoczny, bo Iwona wprowadzała dużo spokoju w naszej grze, rozgrywała nam piłki i była przede wszystkim filarem obrony - przyznał tuż po sobotnich zawodach trener Paweł Tetelewski. [ad=rectangle] Na tej pozycji szkoleniowiec postawił na Kingę Gutkowską. 20-latka starała się co prawda zastąpić swoją doświadczoną koleżankę. Udokumentowała to dwoma trafieniami, ale słabiej spisywała się w formacji defensywnej. Tutaj liderką miała być Aleksandra Zych, ale ta z kolei dość szybko złapała dwie "dwójki" i zmuszona była grać mniej agresywnie, choć i tak kibice domagali się jej wykluczenia. - Co niektóre moje zawodniczki w meczu z Energą sobie nie poradziły. Czeka nas dalsza praca, broni nie składamy - dodał nasz rozmówca.
Na koniec Tetelewski zapytany o to, kiedy na parkiecie ponownie zobaczymy Iwonę Niedźwiedź, odpowiedział dość niejednoznacznie. - Nie wiem dokładnie. Niemniej jednak, na chwilę obecną czeka ją 5 tygodni przerwy - wyjaśnił obecną sytuację 36-latki.
Vistal czeka w tym czasie kilka ważnych spotkań. Rundę rewanżową rozpoczął od porażki, która może w dłuższej perspektywie kosztować go nawet utratę pozycji wicelidera tabeli. Aż trzy spotkania w tym czasie gdynianki rozegrają na parkietach rywalek. Rozpoczną od meczu w Elblągu, potem przyjdzie spotkanie na szczycie z wicemistrzem Polski z Lubina i na koniec starcie z nieobliczaną Pogonią Baltica. Ile punktów uda im się zgromadzić?
Vistal Gdynia bez Iwony Niedźwiedź szybko straci pozycję wicelidera tabeli? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
