Turniej w Szczecinie: Pogoń zwycięzcą imprezy po emocjonującym meczu w finale

Sporo emocji towarzyszyło spotkaniu w Szczecinie. W finale turnieju spotkały się Pogoń i Zagłębie. Początkowo przewagę osiągnęli Miedziowi. Ostatecznie po zwycięstwo sięgnęli gospodarze.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Na godzinę 18.00 zaplanowano spotkanie finałowe, do którego po wcześniejszych wygranych awansowały oba superligowe zespoły, czyli Pogoń Szczecin i Zagłębie Lubin. Przypomnijmy, że mecz, podobnie jak poprzednie, rozgrywany był w systemie 2x25 minut. Już od pierwszych chwil znacznie lepiej celowniki mieli nastawione podopieczni Pawła Nocha. Rozpoczęli od stanu 4:0. Kibice Portowców na pierwsze trafienie czekali do 8. minuty meczu.
Dobre wrażenie sprawiał rozgrywający Zagłębia Oleg Macharaszwili. Po kwadransie gry na tablicy świetlnej widniał wynik 4:7. Od tamtej pory przez kilkanaście minut spotkanie nabrało charakteru gry bramka za bramkę. Wydawało się, że lubinianie nie pozwolą sobie na stratę prowadzenia. Tymczasem dwie kolejne nieudane akcje Miedziowych sprawiły, że Pogoń złapała z rywalem bramkowy kontakt (8:9).

Co więcej, dwukrotnie przed szansą na wyrównanie stanął Dariusz Zając, ale raz jego rzut minął światło bramki, a drugim razem lepszy okazał się być Jurij Szamryło. To, co tak długo się nie udawało, faktem stało się na minutę przed końcem pierwszej połowy. Na 9:9 trafił Łukasz Gierak (5. bramka w meczu).

Po zmianie stron ponownie lepiej celowali lubinianie (trzy trafienia z rzędu) i ich przewaga sięgnęła czterech "oczek" (9:13). Taki stan rzeczy utrzymywał się bardzo długo. Miedziowi nie chcieli popełnić błędu z pierwszej połowy. Jednak i tym razem pogoń Pogoni okazała się być skuteczna. W 39. minucie było już tylko 15:16. Niedługo potem na 17:17 wyrównał lobem nad golkiperem Dawid Krysiak.

W ostatnie chwile finałowego starcia znacznie bardziej zadowoleni wchodzili szczecinianie. Co ciekawe, pierwsze prowadzenie Pogoni (18:17) poskutkowało zbudowaniem solidnej zaliczki. Po bramce Mateusza Zaremby było już 20:17, a do końca pozostało 6 minut. Skutecznością na linii 7 metrów błyszczał Gierak.

Do niecodziennej sytuacji doszło w 49. minucie. Spokojni o wygraną Portowcy stracili dość kuriozalną bramkę. Piłka po rzucie jednego z lubinian trafiła w słupek a nabiegający do obrony Kryński został przez piłkę trafiony w okolice kolan i ta wpadła do siatki. Ostatecznie Pogoń ograła u siebie Zagłębie 24:20.

Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 24:20 (9:10)

Pogoń: Kryński, Tatar - Grzegorek 1, Bruna 1, Walczak 3, Zając, Gierak 9/4, Krupa 1, Krysiak 4, Biernacki, Jedziniak, Trzaszczka, Zaremba 3, Kniaziew 1, Fedeńczak 1.
Karne: 4/4
Kary: Gierak, Krupa, Zaremba, Fedeńczak (po 2 min.)

Zagłębie: Małecki, Shamryło - Stankiewicz 1, Gumiński 3/1, Przysiek 2, Kużdeba 2, Macharashwili 7, Szymyślik, Halilbegović 2, Wolski, Gudz, Czuwara 1, Bartczak, Pietruszko, Krieger 2, Dżono.
Karne: 1/1
Kary: Wolski (2 min.), Macharashwili (4 min.), Krieger (6 min. - czerwona kartka w 40. min.).

Tabela Końcowa turnieju:
1. Pogoń Szczecin
2. Zagłębie Lubin
3. Oranienburger HV
4. Stralsunder HV

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×