Dawid Nilsson chce pomóc Wybrzeżu. "Podejmuję ryzyko, nie mówię że dogram do końca"

Dawid Nilsson przygotowuje się do ligi z Wybrzeżem Gdańsk. Doświadczony zawodnik, który od jakiegoś czasu zmaga się z urazem kolana chciałby pomóc zespołowi wrócić do grona najlepszych.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Jak na ten moment wyglądają szanse na grę dotychczasowego kapitana w Wybrzeżu Gdańsk? - W tej chwili coraz lepiej wygląda kwestia mojego urazu kolana. Ono już nie puchnie, nie zbierają mi się płyny jak to miało miejsce od stycznia. Po przerwie wakacyjnej, gdzie byłem pod stałą opieką naszego doktora czuję dużą poprawę. Nie chcę być jednak hurraoptymistą i mówić, że dogram do końca sezonu. Chcę pomóc drużynie, na ile zdrowie mi pozwoli - powiedział Dawid Nilsson.
Do składu gdańskiego klubu doszło dwóch nowych prawych rozgrywających - Maciej Suwisz przeszedł z Polskiego Cukru Pomezanii Malbork, a Oskar Niedziółka z zespołu juniorów. - Jest takie założenie, że mam pokierować grą defensywą. Bywa, że czasem trzeba więcej pobiegać w ataku, ale zarówno ja, jak i trenerzy mamy świadomość, że muszę się oszczędzać. Nie będziemy ryzykowali, bo może się to skończyć inwalidztwem, a nie o to w tym chodzi. Podejmuję ryzyko, bo znaleźliśmy się w ciężkiej sytuacji po spadku. Na ile będę mógł pomóc wrócić do elity, na tyle dam z siebie co mogę. Wiemy jakie popełniliśmy błędy. Wyciągnęliśmy bardzo dużo wniosków i chcemy wrócić. Sport jest brutalny i niczego nie chcę deklarować, ale na pewno zrobimy co możemy - stwierdził NilssonW zespole pojawiło się wielu nowych młodych zawodników. - Oni się fajnie wkomponowali w zespół, podobnie jak Maciej Suwisz. Kwestia małych detali, dlatego gramy mecze kontrolne pod kątem ogrywania poszczególnych zawodników. Oni dużo nam pomogą w sezonie - cieszy się kapitan czerwono-biało-niebieskich.
Dawid Nilsson mimo, że ma 38 lat, chce pomóc Wybrzeżu w osiąganiu sukcesów Dawid Nilsson mimo, że ma 38 lat, chce pomóc Wybrzeżu w osiąganiu sukcesów
Wybrzeże zaczyna zbierać owoce pracy z młodzieżą. W dwóch kategoriach gdańszczanie zdobyli złote medale na arenie ogólnopolskiej. - Od samego początku było założenie, że będziemy szkolili własną młodzież. System się rozwija i nasi zawodnicy osiągają wysokie wyniki na szczeblu ogólnopolskim. O to w tym wszystkim chodzi, by szukać talentów, a młodzi ludzie wchodzący do zespołu muszą znać naszą taktykę. Juniorzy będą w zbliżającym sezonie grali tym samym systemem co pierwsza drużyna i przechodzenie do zespołu seniorów będzie odbywało się bezboleśnie - wyjaśnił doświadczony zawodnik.

Również Nilsson pomaga młodym wychowankom grającym w grupach juniorskich. - Zajmuję się przygotowaniem fizycznym pierwszego zespołu. Gdy trenerzy młodzieży proszą mnie o pomoc, nie jest to dla mnie problem. Taka jest moja rola w klubie. Przez wiele lat uczyłem się różnych systemów przygotowań po to, żeby nauczyć młodego zawodnika i zbudować u niego bazę, a nie zajechać. Widać na arenie międzynarodowej, że juniorzy starsi, czy młodzieżowcy nie są w Polsce przygotowani fizycznie. Trening siłowy i ogólnorozwojowy może być bezproblemowo wdrażany od szesnastego roku życia. Chcemy, by młodzież od razu wchodziła w zespół, by nie spędzać kolejnych trzech lat na nabranie siły, masy i dynamiki. Dlatego zostałem w to wszystko zaangażowany. Ja, tak jak każdy z nas w tym klubie daję dużo od siebie i wkładam serce oraz prywatny czas. Jak będzie możliwość, by tutaj zostać i włączyć się w odbudowę Wybrzeża, jestem jak najbardziej otwarty - zakończył.
Wspólna prezentacja AZS-u Łączpol AWFiS i Wybrzeża Gdańsk

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×