Monika Ciesiółka: Uczymy się dostrzegać pozytywy
Szczypiornistki Ruchu Chorzów nie kryją, że sobotnia wygrana z KPR Jelenia Góra w 9. kolejce PGNiG Superligi pomogła im odbudować się psychicznie. - Brakowało nam tej wygranej - zaznacza Monika Ciesiółka.
W sobotnim meczu Ruchu Chorzów z KPR Jelenia Góra (29:23) doskonale zaprezentowała się Monika Ciesiółka. Bramkarka początku sezonu nie mogła zaliczyć do udanego. Broniła mało, kosztem Dominiki Montowskiej, a w roli zmienniczki trudno było jej błysnąć. Od kilku spotkań ponownie jest jednak numerem jeden między słupkami Niebieskich i jest jednym z najmocniejszych punktów zespołu.
Przeciwko zespołowi z Karkonoszy broniła bardzo pewnie, notując prawie sześćdziesięcioprocentową skuteczność. - Jest dobrze, ale chcę, żeby było jeszcze lepiej. Poza tym moja skuteczność nie dałaby mi satysfakcji, gdybyśmy przegrały - podkreśla golkiperka.
W meczu z KPR Jelenia Góra nie wystąpiła Zuzanna Ważna. Na powrót bramkostrzelnej rozgrywającej czekano w Chorzowie z niecierpliwością. Ta wróciła, wystąpiła dwukrotnie i... ponownie będzie musiała udać się na przymusowy odpoczynek. Tym razem dolega jej rwa kulszowa. - Zuza powoli do siebie dochodzi. Ale teraz nie będziemy jej już eksploatować. Niedługo wróci do zajęć, ale na pełne obciążenia powinna być gotowa w grudniu - informuje trener Ruchu, Krystyna Wasiuk.