Liga Mistrzów: Test dojrzałości Nafciarzy, Wisła gra o cztery punkty

Maciej Wojs 14 Listopada 2015, 11:46

Po blisko dwóch miesiącach rywalizacji, zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów dotarły już prawie do półmetka. Jak po sześciu spotkaniach wygląda sytuacja Orlen Wisły Płock? Nafciarze mają na swoim koncie trzy punkty i zajmują obecnie premiowane awansem 6. miejsce. Oczekiwania względem zespołu Manolo Cadenasa były jednak zdecydowanie większe. Wisła choć jest w przyzwoitym położeniu, to w sobotę w starciu z Besiktasem nie może pozwolić sobie na porażkę.

• Czarne Orły wleciały do elity po latach posuchy

Dla Wisły starcie z mistrzami Turcji będzie też okazją do odniesienia pierwszego domowego triumfu w obecnych zmaganiach Ligi Mistrzów. Na inaugurację zmagań punkt w Płocku straciło MVM Veszprém, a w kolejnych tygodniach w Orlen Arenie zwyciężały THW Kiel i SG Flensburg-Handewitt. Podopieczni Manolo Cadenasa chcą teraz przełamać niemoc.

- Przed nami kolejny trudny mecz w Lidze Mistrzów. Każdy z naszych grupowych przeciwników w tym sezonie bardzo poważnie podchodzi do konfrontacji z nami. Spodziewamy się, że podobnie będzie w najbliższą sobotę - stwierdza Dmitrij Żytnikow.

Wisła do sobotniej potyczki przystąpi w niemal najsilniejszym zestawieniu. Trener Cadenas nie będzie miał do swej dyspozycji jedynie Adama Wiśniewskiego i Marco Oneto Zunigi, dostępny będzie natomiast Jose Guilherme de Toledo, który zasilił szeregi płockiej ekipy na początku tego tygodnia.

Sobotni pojedynek będzie trzecim starciem obu zespołów w przeciągu 12 miesięcy. W poprzedni sezonie Wisła wygrała oba mecze z Czarnymi Orłami - w Płocku było 28:19, a w Stambule padł wynik 33:30.

7. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów, grupa A:

Liga Mistrzów gr. A