Start jedną nogą w ćwierćfinale Challenge Cup

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pierwszy mecz 1/8 finału Challenge Cup zakończył się zwycięstwem elblążanek. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy pokonały słoweński ZRK Mlinotest Ajdovscina 28:22.

Po 14 latach do Elbląga wróciły europejskie puchary. Zajmując w minionym sezonie czwarte miejsce, Start zapewnił sobie prawo do grania w Challenge Cup. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy udział w tych rozgrywkach rozpoczęły od 1/8 finału, a ich rywalem była drużyna ZRK Mlinotest Ajdovscina. Słowenki przyjechały do Elbląga z około pięćdziesięcioosobową grupą kibiców, która głośno wspomagała swoje zawodniczki. Takiego dopingu dawno nie było w hali CSB.

Wynik otworzyła Sylwia Lisewska, jednak błyskawicznie odpowiedziała Tina Rojc. Mecz od pierwszych minut był bardzo wyrównany i zacięty. Gdy w 7. minucie spotkania Słowenki wyszły na prowadzenie 5:4, o czas poprosił Andrzej Niewrzawa. Po sugestiach trenera elblążanki wzmocniły obronę, zagrały blokiem, a po przechwycie i kontrze Aleksandry Jędrzejczyk, doprowadziły do wyrównania. Kolejne minuty należały do gospodyń. Cztery bramki z rzędu dały Startowi prowadzenie 10:7 w 19. minucie spotkania. W kolejnych akcjach oba zespoły popełniały błędy, jednak to EKS utrzymywał przewagę. Trzydzieści sekund przed końcem pierwszej połowy kontrę wykorzystała Aleksandra Jędrzejczyk i wydawało się, że Start zejdzie na przerwę prowadząc 15:11, jednak chwilę przed syreną do siatki trafiła Maja Svetik.

Druga połowa zaczęła się dość niemrawo, a najbardziej skuteczne były bramkarki obu drużyn. Gdy w 37. minucie na ławkę kar powędrowała niezwykle skuteczna Tina Rojc, a zaraz po niej kolejna Słowenka, Start zaczął powiększać dystans. Po pięciu bramkach z rzędu, EKS prowadził 21:14. Zawodniczki Mlinotest grały dość twardo w obronie, jednak gospodynie radziły sobie z ich defensywą bez większych problemów. Elblążanki kontrolowały przebieg meczu i nie pozwoliły już rywalkom na odrobienie strat. Wynik meczu ustanowiła najskuteczniejsza zawodniczka EKS Magdalena Balsam. Start zwyciężył 28:22.

16 stycznia Start będzie bronił sześciobramkowej zaliczki na terenie rywala.

Start Elbląg - ZRK Mlinotest Ajdovscina 28:22 (15:12)

Start: Szywerska, Sielicka – Balsam 7, Dankowska 2, Hawryszko, Waga 5/1, Jędrzejczyk 5, Kwiecińska 1, Szopińska, Pinda, Gerej, Romanowicz, Lisewska 3/1, Świerżewska 3, Andrzejewska 2. Kary: 4 minuty (Balsam, Kwiecińska) Karne: 2/2

Mlinotest: Bratina, Sreckovic, Tomsic – Cermelj, Rojic 9, Svetik 4, Brecelj, Fegic, Pipan, Schuster 6/2, Sanabor, Ferfolja S. 1, Forfolja T. 2, Vidma. Kary: 12 minut (Cermeljx2, Ferfoljax2, Rojc, Svetik) Karne: 2/2

Anna Dembińska z Elbląga

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
fankaEKS
11.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wczorajszy mecz chwilami przypominał galę MMA:/ Słowenki graja na pograniczu czerwonej kartki, oby nie skończyło się to jakąś kontuzją. Szacunek dla kibiców Mlinotestu - nie dość że przylecieli Czytaj całość
avatar
BadMannels
11.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedną nogą w ćwierćfinale? Chyba małym paluszkiem u nogi... Kibice w Słowenii zrobią taki kocioł, że te 6 bramek może być mało...