Hiszpania - Szwecja. Alex Dujszebajew: Trzeba się będzie solidnie przygotować na Szwedów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Remis ze Słowenią nieco skomplikował sytuację hiszpańskich szczypiornistów. Podopieczni Manolo Cadenasa wciąż nie są pewni awansu i do meczu ze Szwedami muszą przystąpić maksymalnie skupieni.

Niewiele brakło, by Hiszpanie w swoim drugim meczu schodzili z parkietu w roli pokonanych. Do ostatnich sekund gonili wynik i dopiero błąd lidera Słoweńców, Deana Bombaca, pozwolił na wyprowadzenie skutecznej kontry. Z taką dyspozycją Hiszpanie mogą co najwyżej pomarzyć o medalu.

Słabiej niż zazwyczaj spisali się rozgrywający. Słoweńcy postawili na indywidualne krycie i Luka Zvizej w pierwszej połowie niemal wyłączył z gry Raula Entrerriosa. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas ciężki mecz. Słowenia to przecież bardzo dobra drużyna. Ich silną stroną jest agresywna defensywa. Niezwykle trudno przedrzeć się przez słoweńskie zasieki obronne. Jakoś sobie poradziliśmy, chociaż nie prezentowaliśmy się najlepiej - przyznaje Alex Dujszebajew, rozgrywający reprezentacji Hiszpanii i Vardaru Skopje.

By walczyć o medale, podopieczni Manolo Cadenasa muszą co najmniej zremisować w trzecim pojedynku ze Szwedami. Nawet hipotetyczna porażka ze Skandynawami może dać awans, ale Hiszpanie nie chcą bawić się w liczenie bilansu bramkowego. - Trzeba się będzie solidnie przygotować na Szwedów. Rywale to mieszanka młodości z doświadczeniem. Mają w swoich szeregach świetnych graczy jak Karlsson czy Kallman - ocenia hiszpański szczypiornista.

Marcin Górczyński z Wrocławia

Źródło artykułu:
Komentarze (0)