Gwardia - Azoty: Pierwszy występ w roli gospodarza poza opolską twierdzą

Gwardia Opole przegrała w obecnym sezonie u siebie zaledwie raz. Spotkanie z KS Azotami Puławy będzie jednak pierwszym z serii, które w roli gospodarza rozegra poza swoją nominalną halą.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński

Wyniki spotkań PGNiG Superligi Mężczyzn będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu WP SportoweFakty RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ.

Niemal dwumiesięczna przerwa w rozgrywkach PGNiG Superligi była dla Gwardii okresem potężnych katuszy. Nasilające się zaległości finansowe przysporzyły klubowi problemów w paru aspektach. Zawodnicy opolskiego zespołu, którzy od kilku miesięcy nie otrzymywali należnych im wypłat, rozegrali zaledwie jeden sparing przed wznowieniem ligowych zmagań.

Pokonali w nim, przed tygodniem, pierwszoligowy Olimp Grodków 38:26. Wcześniej do skutku nie doszły zaplanowane sparingi w Głogowie, pojedynek z SKA Mińsk oraz udział w turnieju w czeskich Hranicach. Powodem ich anulowania był bunt szczypiornistów, którzy chcieli w ten sposób dać działaczom do zrozumienia, że nie są w stanie skupić się na grze.

Jeszcze do środy ważyło się, czy starcie Gwardii z Azotami w ogóle dojdzie do skutku. Po spotkaniu przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców z władzami miasta Opole udało się jednak wypracować plan ratunkowy dla klubu, między innymi w postaci dotacji wynoszącej 500 tysięcy złotych, obowiązującej do końca sezonu. Mimo to opolanie musieli wyprowadzić się z własnej hali przy ulicy Kowalskiej.

Wszystko przez brak uiszczania regularnych opłat za wynajem obiektu. A warto wspomnieć, że w meczach u siebie gwardziści legitymują się jak dotąd imponującym bilansem sześciu zwycięstw, remisu i porażki (z Vive Tauronem Kielce).

W konfrontacji z faworyzowaną ekipą z Puław nie będą mogli liczyć na tak żywiołowy doping kibiców, jak wcześniej. Mecz odbędzie się bowiem w Komprachcicach, w hali mogącej pomieścić zaledwie około 300 widzów. Spotkania przy Kowalskiej zawsze oglądało z trybun około 1000 sympatyków.

Wsparcie będzie jednak opolanom niezbędne, ponieważ KS Azoty spisuje się w obecnym sezonie bardzo solidnie. Puławska drużyna, z dorobkiem 25 punktów, zajmuje 3. miejsce w ligowej tabeli (12 zwycięstw, 1 remis, 3 porażki). W pierwszej rundzie pokonał Gwardię bez żadnych problemów, zwyciężając 33:22. Sposób na jej pokonanie znalazły jak dotąd jedynie Orlen Wisła Płock (dwukrotnie) i Vive Tauron Kielce.

Grę Azotów napędza kilku uznanych zawodników, na czele z uczestnikami EHF Euro 2016: Przemysławem KrajewskimPiotrem MasłowskimRobertem Orzechowskim oraz Rosjaninem Wadimem Bogdanowem. Przeszłość w polskiej kadrze mają za sobą także Patryk Kuchczyński i Michał Kubisztal. W przerwie działacze starali się zakontraktować ukraińskiego rozgrywającego Maksima Karamyszewa, ale próba jego pozyskania spaliła na panewce.

Jeśli do potencjału ekipy prowadzonej przez Ryszard Skutnik dodać fakt, że Gwardia przystąpi do pojedynku bez wracającego do zdrowia po operacji ścięgna Achillesa Sebastiana Rumniaka, KS Azoty staje się jeszcze większym faworytem do zgarnięcia kompletu punktów. Ponadto na sto procent nie wiadomo również, czy do dyspozycji trenera Rafała Kuptela będą wszyscy z tercetu Rok Simić - Emir Taletović - Wojciech Trojanowski. Każdy z tej trójki zmagał się z lekkim urazem, choć według zapowiedzi prezesa Janusza Maksyma wszyscy bądź prawie wszyscy powinni już być gotowi do gry.

Gwardia Opole - KS Azoty Puławy / 06.02 (sobota), godz. 20:15, hala OSiR w Komprachcicach

Zobacz wideo: Przybecki - tak, Dujszebajew - nie, bo...?
Źródło: TVP S.A.
Jakim wynikiem zakończy się mecz Gwardia Opole - KS Azoty Puławy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×