Azoty przypieczętują miejsce na podium? Do Puław przyjeżdża Chrobry

Jednego punktu brakuje KS Azotom Puławy do zapewnienia sobie 3. miejsca na koniec sezonu zasadniczego PGNiG Superligi. Podopieczni Ryszarda Skutnika rozegrają jeszcze pięć spotkań, wszystko rozstrzygnąć chcą jednak już w sobotę w meczu z Chrobrym.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Dla brązowych medalistów poprzedniego sezonu będzie to pierwszy mecz na własnym parkiecie w 2016 roku. Puławianie do ligowych zmagań powrócili przed tygodniem, dość pewnie pokonując targaną kłopotami kadrowymi i finansowymi Gwardię Opole. Styl gry Azotów pozostawiał jednak jeszcze wiele do życzenia.

- Nie zagraliśmy tam kosmicznej piłki ręcznej - stwierdza w rozmowie z oficjalną stroną klubową Przemysław Krajewski. - Popełniliśmy w tym meczu masę prostych błędów, które nie powinny się nam przytrafić. Ważne jednak, że po tak długiej przerwie udało się nam wygrać. Trzeba się z tego cieszyć - dodaje.

Zeszłotygodniowa wygrana w Komprachcicach (tam Gwardia podjęła Azoty) sprawiła, że podopiecznym Ryszarda Skutnika brakuje już tylko punktu do przypieczętowania 3. lokaty w rozgrywkach sezonu zasadniczego. Cel ten zawodnicy Azotów wypełnić mają w sobotę w pojedynku z Chrobrym Głogów.

- To bardzo dobry zespół. Początek sezonu mieli nienajlepszy, ale nie lekceważymy ich. Szanujemy każdego rywala, jednak gramy u siebie. Chcemy zagrać jak najlepsze spotkanie i wygrać - mówi Krajewski.

Reprezentacyjny skrzydłowy ma być jednym z liderów puławskiego zespołu w sobotnim pojedynku. Trener Skutnik będzie miał do swej dyspozycji prawie cały skład. Nieobecni będą jedynie Adam Skrabania i Paweł Grzelak. Tego pierwszego zastąpi młody Kamil Śliwiński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×