LKPR Moto-Jelcz - MOSiR: Pewna wygrana faworyta

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Joanna Dobranowska / Zawodnicy LKPR Moto-Jelcza Oława
WP SportoweFakty / Joanna Dobranowska / Zawodnicy LKPR Moto-Jelcza Oława
zdjęcie autora artykułu

Nie było niespodzianki w meczu LKPR Moto-Jelcz Oława - Mosir Bochnia. Od pierwszych minut w hali w miejscowości Gać przeważali gospodarze, którzy ostatecznie rozgromili rywala 37:20.

Obie ekipy mają zupełnie inne cele w tym sezonie. Oławianie są w ścisłej czołówce ligi, natomiast bocheński MOSiR ma na swoich barkach komplet porażek. W starciu tych zespołów nie mogło być więc mowy o niespodziance. Już w 13. minucie po trafieniu Bartosza Markiewicza gospodarze prowadzili 9:4.

Szczypiorniści z Bochni przegrywali już różnicą ośmiu bramek i na chwilę zdołali zmniejszyć stratę do sześciu trafień. Na cztery minuty przed przerwą po tym, jak na listę strzelców wpisał się Filip Pach było 15:9. Od tego momentu niemal przez cały czas przewaga LKPR-u Moto-Jelcz rosła.

Do przerwy podopieczni Krzysztofa Mistaka prowadzili już 20:12 i taka przewaga utrzymywała się przez kolejnych dziesięć minut. Od tego momentu gospodarze włączyli jednak piąty bieg i wyraźnie odjechali mniej doświadczonemu rywalowi z województwa małopolskiego.

W ciągu ostatnich dwudziestu minut oławianie uszczelnili obronę, tracąc zaledwie cztery bramki. Rzucili ich w tym czasie dwanaście i ostatecznie wygrali 37:20. Wynik rzutem w samej końcówce ustalił Kamil Herudziński.

LKPR Moto-Jelcz Oława - MOSiR Bochnia 37:20 (20:12)

LKPR Moto-Jelcz: Schodowski, Pawlak, Młoczyński - Markiewicz 6, Paluch 6, Rutkowski 5, Klinger 4, Sawicki 4, Herudziński 3, Kijek 3 oraz Pokora, Garbacz. Karne: 0/0. Kary: 4 min.

MOSiR: Gut, Węgrzyn - Pach 7, Najuch 3, Bujak 3, Nowak 3, Imiołek 2, Spieszny 1, Jewiarz 1 oraz Budziosz, Zubik, Janas, Wolnik, Więcej. Karne: 2/2. Kary: 0 min.

Kary: LKPR Moto-Jelcz - 4 min. (Herudziński 2 min., Sawicki 2 min.), MOSiR - 0 min. Sędziowie: Kopiec, Zubek. Widzów: 100.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)