Problemy przed meczem w Puławach. "Być może będzie walkower dla Legionowa"

Azoty Puławy w meczu ostatniej kolejki fazy zasadniczej PGNiG Superligi zmierzą się w sobotę z KPR-em RC Legionowo. Prezes klubu z Puław Jerzy Witaszek ma przed tym spotkaniem poważny ból głowy. - Być może będzie walkower dla Legionowa - mówi.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk

Wszystko przez zawirowania związane z korzystaniem przez KS Azoty Puławy z hali MOSiR w tym mieście. - Na dzień dzisiejszy obowiązujące dla nas jest rozporządzenie prezydenta miasta, zezwalające nam na organizowanie imprez masowych na obiektach MOSiR Puławy - mówi Jerzy Witaszek.

Problemem są sporne zapisy w umowie między klubem, kierownictwem MOSiR-u, dotyczące zasad współpracy i korzystania z obiektów miasta przez KS Azoty. - Akceptujemy decyzję Rady Miasta wprowadzającą zmiany zasad korzystania przez nas z obiektów sportowych MOSiR. Reguluje ona kwestie odpłatności za wynajem hali, na które to zasady przystaliśmy - informuje prezes KS-u Azoty.

- Nie zgadzamy się jednak na nadinterpretację tych zapisów przez dyrektora MOSiR-u. Na tym tle postał spór, który miał zostać rozwiązany w formie ugody między klubem a kierownictwem MOSiR. Na dzień dzisiejszy (środa - inf. red.) nie ma jednak możliwości spotkać się z władzami miasta w celu podpisania stosownej ugody - mówi.

Rozegranie sobotniego meczu z KPR RC Legionowo w hali w Puławach stoi więc pod znakiem zapytania. - Liczymy się nawet z tym, że trzeba będzie poddać ten mecz walkowerem. Mamy jednak nadzieję, że nie dojdzie do takiej sytuacji i spotkanie zostanie rozegrane - zakończył sternik klubu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×