W Mielcu czekają na powrót liderów

Przed spotkaniami o utrzymanie w PGNiG Superlidze trener Tadeusz Jednoróg nie może skorzystać z kilku podstawowych graczy. Do pełni zdrowia wraca za to jeden z liderów PGE Stali Mielec, Łukasz Janyst.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński

Na ostatni mecz ligowy we Wrocławiu trener Tadeusz Jednoróg zabrał 14 graczy, w tym trzech bramkarzy. Pomimo braku kluczowych zawodników, mielczanie nie mieli problemów z wywiezieniem zwycięstwa 31:25 ze stolicy Dolnego Śląska. W roli lidera odnalazł się Marko Davidovic, autor 8 trafień.

Na spotkanie ze Śląskiem nie przyjechali m.in. Damian Krzysztofik i Paweł Wilk, którzy niedawno wznowili treningi. Niewykluczone, że w pozostałych spotkaniach fazy play-out wspomogą mielecką drużynę.

- Naszą sytuację najlepiej obrazuje zdjęcie z jednego ze spotkań, kiedy to na trybunach siedziała siódemka naszych ważnych graczy. Wróci Damian Krzysztofik, Paweł Wilk, za to będziemy sobie musieli radzić bez Damiana Kostrzewy. To są znaczące ubytki w kontekście walki o utrzymanie - powiedział trener Tadeusz Jednoróg.

Sześć bramek podczas boju ze Śląskiem dołożył Łukasz Janyst. Skrzydłowy Stali, podobnie jak w poprzednim meczu z Pogonią Szczecin, w związku z krwiakiem na udzie pojawiał się na boisku tylko w roli egzekutora rzutów karnych. - Nie było potrzeby, by ryzykować pogłębienie urazu. Myślę, że to już taki ostatni występ - zapowiedział szkoleniowiec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×