Orlen Wisła Płock jedzie po sensację. "Nie mamy czego bronić"

Orlen Wisła Płock zagra z Vardarem Skopje o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz zakończył się remisem (30:30). - Rywal jest faworytem, ale chcemy go zaskoczyć - deklaruje trener wicemistrzów Polski, Manolo Cadenas.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński

Płocczanie w Skopje zagrają bez kontuzjowanych Bartosza Konitza, Marco Oneto Zunigi oraz Mateusza Piechowskiego. Wszyscy pozostali zawodnicy są w pełni sił. Taki sam skład trener Cadenas miał do dyspozycji podczas pierwszego meczu z Vardarem.

- Nie mamy czego bronić, ale nie stoimy na straconej pozycji - mówi przed spotkaniem rewanżowym rozgrywający, Angel Montoro. - Mecz zacznie się od stanu 0:0. Musimy poprawić kilka szczegółów w naszej grze i walczyć o zwycięstwo.

Awans Wiślaków byłby w Lidze Mistrzów sensacją sezonu. - Aby w Skopje wygrać lub nawet zremisować, musimy zagrać jeszcze lepiej, niż miało to miejsce w Kilonii, czy Veszprem - przyznaje Cadenas, wspominając dobre występy swojej drużyny w poprzednich meczach wyjazdowych. - Przygotowujemy się tak, aby zaskoczyć rywala i wygrać to spotkanie.

Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 18:00. Wcześniej - o 16:00 - walkę o awans do ćwierćfinału w rewanżowym starciu z Meszkowem Brześć stoczy Vive Tauron Kielce. Relacje "akcja po akcji" z obu meczów będzie można śledzić na łamach portalu WP SportoweFakty.

Zobacz wideo: Zwycięstwo Kwiatkowskiego w klasyku E3 Harelbeke

Źródło: TVP S.A.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×