Polska - Chile. Olimpijska fiesta. Jedziemy do Rio!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Dominik Kulaszewicz /
PAP / Dominik Kulaszewicz /
zdjęcie autora artykułu

Polska pokonała Chile 35:27 i po raz piąty w historii pojedzie na igrzyska olimpijskie. Ten mecz to była radość z piłki ręcznej. Cieszyli się zawodnicy, cieszyli się kibice. Prawdziwe wyzwanie czeka Biało-Czerwonych w sierpniu.

Zdobycie biletów na igrzyska olimpijskie było dla Polaków obowiązkiem. Na przywilej prostej ścieżki do Rio de Janeiro zapracowali sobie medalem z Kataru. Teraz zrobili to, co należało. Zasłużenie, pewnie. Nawet zaskakująco pewnie.

Bo przecież przed startem turnieju mogliśmy chować w sercach trochę niepokoju. Może nie o sam awans, ale chociażby o to, że rywale się postawią, że czekają nas nerwy, zbędne emocje. Tych zabrakło. Pierwszego dnia turnieju Polacy i Macedończycy grali w innej lidze. Dzień później po ekipie z Bałkanów przejechała się Tunezja. Było po zabawie.

Trudno się dziwić, że mecz z Chile przypominał fiestę. Tałant Dujszebajew wypuścił w bój skład rezerwowy, liderzy na parkiet weszli dopiero po kwadransie. Pierwszą połowę w całości z ławki rezerwowych obejrzał tylko Sławomir Szmal. Na gości z Ameryki w zupełności wystarczyło.

Świetnie do drużyny wprowadził się debiutant Łukasz Gierak. Grał bez kompleksów, asystował, rzucał z drugiej linii. Wypadł lepiej niż Piotr Masłowski, który w Gdańsku doczekał się prawdziwej reprezentacyjnej szansy. Zawodnik Azotów Puławy wypruwał sobie żyły, ale stracił też sporo nerwów. Po jednej z akcji wściekł się na niego Dujszebajew, kilka minut później plan na grę głośno tłumaczył mu Michał Jurecki.

Luz w grze miał Michał Szyba, pewny był Kamil Syprzak. Rzuty karne jak zegarmistrz wykonywał Karol Bielecki, swoje do wyniku dołożyli też skrzydłowi. Dzięki sporej liczbie kar Polacy mogli też potrenować grę z lotnym bramkarzem. I w drugiej połowie ubrany w niebieską koszulkę Michał Daszek aż trzy razy stawał sam przed bramkarzem.

W piątek selekcjoner powtarzał, że jest zadowolony z obrony, zawiódł za to atak. Po starciu z Chilijczykami do ofensywy trudno mieć zastrzeżenia. Kiepsko wyglądały za to tyły. Rywale pokazali, że dobrzy są nie tylko w piłkę nożną. Grali szybko, atakowali z pomysłem i rozmachem. Marcin Wichary na pierwszą dobrą interwencję czekał 13 minut.

Goście Polakom celebry oczywiście nie zepsuli. Są zespołem z innej półki. Sam Dujszebajew na pewno świętował jednak nie będzie. Szkoda czasu. Kirgiz ma cztery miesiące na przygotowanie kadry do turnieju, która dla wielu reprezentantów będzie imprezą życia. Teraz czas na 70 treningów i wyprawę po złote runo. Prosto w objęcia Chrystusa z Rio.

Kamil Kołsut z Gdańska

Polska - Chile 35:27 (19:13)

Polska: Szmal, Wichary - Jachlewski, Lijewski 2, Bielecki 4/3, Rojewski 2, Wiśniewski 3, B. Jurecki 3/1, M. Jurecki, Masłowski 3, Syprzak 4, Daszek 5, Kus, Gierak 3, Szyba 5, Chrapkowski 1. Karne: 4/4. Kary: 14 min.

Chile: Barrientos, Garcia 1, Oliva - Ceballos 1, Er. Feuchtmann 6/2, Baeza 1, Reyes 4/2, Caniu, Freijj 2, Em. Feuchtmann 1, Maurin 6, R. Salinas 1, E. Salinas 2, H. Feuchtmann 1, Moll, Donoso 1. Karne: 4/5. Kary: 18 min.

Kary: Polska - 14 min. (Kus - 4 min., Syprzak, Wiśniewski, Daszek, Rojewski, Jachlewski - 2 min.) oraz Chile - 18 min. (Er. Feuchtmann, Donoso, H. Feuchtmann - 4 min., Frelijj, Ceballos, E. Salinas - 2 min.). Sędziowie: A. Palsson, J. Eliasson (Islandia).

Źródło artykułu:
Komentarze (18)
avatar
Paweł Stańczyk 23
10.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zwycięstwa cieszą, aczkolwiek z takimi rywalami ciężko było nie awansować na IO. Każdy triumf poprawia z pewnością morale drużyny, więc nawet z takimi ekipami nie należy odpuszczać. Ciężko jest Czytaj całość
avatar
Zeusek
10.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Gdzie jest obrona pytam się !!!!!!!!!!!!!!! dać sobie rzucić 27 bramek z Chile nie napawa to optymizmem !!!!  
avatar
krups
10.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co mnie interesuje, że Kamil Kołsut jest z Gdańska?  
avatar
Bez obioru młua
10.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Yee yee yee chłopaki, dziś na luziku do przewidzenia dumnam. Rio czeka!  
avatar
handball Wybrzeże
9.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tunezja pokazała dziś bardzo dobry handball i dosyć niespodziewanie jutro szykuje się ciekawy mecz! Nasi chcą wygrać ten turniej, podobnie rywale. Tunezja zaskoczyła mnie na plus, tym bardziej, Czytaj całość