Kamil Kołsut: Panowie, zróbcie w Rio Montreal! (komentarz)
Polscy piłkarz ręczni jadą na igrzyska olimpijskie. Rio de Janeiro to ostatnie wyzwanie dla wielkiego pokolenia. Na kolejną taką szansę możemy czekać lata. Panowie, zróbcie nam w Rio Montreal!
Turniej w Gdańsku nie był dla wizji Tałanta Dujszebajewa weryfikacją. 9 treningów, 3 mecze. Trudno w takim czasie odmienić drużynę. A i rywale większego oporu Polakom nie stawili. Już teraz mogę jednak napisać: pomysł na tę kadrę naprawdę mi się podoba.
Nie ma gumowych lalek, nie ma biegania po torze kolarskim. Jest taktyka i taktyka, i jeszcze więcej. Są też nowe pomysły. Jest Łukasz Gierak, jest Mateusz Kus, jest Mateusz Jachlewski. Przemysław Krajewski kieruje grą zespołu, a Andrzej Rojewski występuje na skrzydle. Dujszebajew szuka, próbuje i eksperymentów się nie boi.
Mocno zapadł mi też w pamięci widok Michała Jureckiego i Przemysława Krajewskiego, którzy wywalczonego rzutu karnego gratulowali Kusowi tak, jakby ten zdobył bramkę na wagę zwycięstwa. Obrotowy w Gdańsku jako kadrowicz debiutował. Wsparcia potrzebował jak nikt inny, bo jego powołanie miało wśród kibiców więcej przeciwników niż zwolenników.
Turniej olimpijski za cztery miesiące. Wcześniej dwumecz z Holandią w eliminacjach mistrzostw świata, zgrupowanie w Arłamowie i seria meczów towarzyskich. Powinno wystarczyć, by w Rio de Janeiro zagrał już zespół ostemplowany nazwiskiem Dujszebajewa.
Mecze kadry podczas turnieju w Gdańsku z trybun oglądali brązowi medaliści olimpijscy z Montrealu. Kibice przez dwa dni nie wiedzieli, że siedzą obok nich legendy. Spiker o bohaterach wspomniał dopiero w niedzielę. Żadnego nie wymienił z nazwiska.
W niedzielę po meczu rozmawiałem z Kiryłem Lazarowem. Zapytałem, jak widzi nasze szanse w Rio. Odpowiedział, że od lat mamy w Polsce dobrą drużynę. A teraz zatrudniliśmy też dobrego trenera.
I to takiego, który zna smak olimpijskiego złota.
Kamil Kołsut z Gdańska
Zobacz wideo: Jachlewski: Igrzyska w Rio? Najpierw trzeba się załapać do składu