Patryk Rombel: Nie oddamy nic za darmo. Będziemy się bić do końca

- Nie oddamy nic za darmo. Będziemy się bić do końca - zapowiada Patryk Rombel, trener MMTS-u Kwidzyn, przed dwoma pierwszymi pojedynkami półfinałów PGNiG Superligi, które jego podopieczni rozegrają w Hali Legionów w Kielcach.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

W ćwierćfinałowej batalii kwidzynianie wyeliminowali dotychczasową rewelację sezonu - beniaminka z Legionowa. Już sam awans do czwórki medalowej to dla drużyny z Dolnego Powiśla wielki sukces. Teraz przed nimi rzec można misja niemożliwa, bowiem w rywalizacji o finał mistrzostw Polski staną w szranki z obrońcą tytułu z Kielc.

- Wyjdziemy i zaprezentujemy się najlepiej jak potrafimy. Pojedynki z Vive to zawsze są mecze, które nie są tak bardzo obciążające psychicznie. Wiadomo bowiem kto jest faworytem tej konfrontacji. Dlatego możemy wyjść z takiego założenia, że podobnie jak w rewanżu z Legionowem, wychodzimy na parkiet i gramy na maksa - zaznacza Patryk Rombel. I dodaje: - Jeśli mamy być słabsi, to niech rywale udowodnią, że faktycznie zasługują na to, żeby nas pokonać. Jeśli są od nas lepsi to niech pokażą na boisku, przy naszym stuprocentowym zaangażowaniu, rzeczywiście zasługują na to, aby awansować dalej.

Szkoleniowiec zespołu MMTS-u zapowiada, iż jego zespół z pewnością tanio skóry nie sprzeda. Kwidzynianie mają zamiar niezwykle wysoko postawić poprzeczkę wyżej notowanym rywalom. - Nie oddamy nic za darmo. Mam nadzieje, że pewne rzeczy, które w poprzednich sezonach były zarzucane temu zespołowi, że gdzieś tam nie walczy czy też odpuszcza, już minęły. Pojedynkiem z zespołem z Legionowa, ale też w paru poprzednich meczach pokazaliśmy, że nie odpuszczamy żadnego meczu, żadnej piłki i będziemy się bili do końca. Tak samo będzie też z Vive - zapowiada szkoleniowiec siódemki z Kwidzyna.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×