Mateusz Jankowski: Rzeczywistość okazała się brutalna
Gwardia Opole pokonała Pogoń Szczecin 29:28. Wpadka była jednak blisko. W drugiej połowie gospodarze omal nie zmarnowali pokaźnej bramkowej zaliczki.
Po pierwszej połowie wydawało się, że zwycięzca został wyłoniony. Gwardia spisywała się koncertowo, imponując szczelną defensywą i doskonałym wyprowadzaniem kontr. Po 30 minutach prowadziła 19:11.
- Przed przerwą graliśmy znakomicie. Mieliśmy mecz pod kontrolą, a przynajmniej tak nam się wydawało. Myśleliśmy, że zwycięstwo mamy podane na tacy, ale niestety rzeczywistość okazała się brutalna. Gracze Pogoni się nie położyli, tylko zaczęli jeszcze mocniej walczyć - mówi obrotowy Gwardii, Mateusz Jankowski.
- O drugiej połowie musimy szybko zapomnieć albo wyciągnąć z niej bardzo poważne wnioski. Taka postawa jest niedopuszczalna. Nie wiem, skąd wzięła się nasza niemoc. Trzeba też uszanować postawę Pogoni, dysponującej dobrymi zawodnikami, którzy pokazali duży charakter - dodaje Jankowski.
Pogoń szybko otrzyma okazję do rewanżu, ponieważ obie ekipy zmierzą się ponownie w niedzielę (24 kwietnia). Rywalizacja w Szczecinie rozpocznie się o godzinie 18:30.