W minionym sezonie I ligę wygrał SPR Olkusz. Zespół z Małopolski nie skorzystał jednak z prawa awansu i skorzystał na tym KPR Kobierzyce. Po wycofaniu się dwóch drużyn, ta klasa rozgrywkowa liczyła tylko 10 drużyn, które zagrały przez cały sezon zaledwie 18 meczów. W przeszłości zaplecze PGNiG Superligi kobiet było liczniejsze.
Do I ligi awansowały Sośnica Gliwice oraz Sparta Oborniki, które wygrały baraże mistrzów drugich lig. Zaplecze PGNiG Superligi może być jeszcze szersze. - Na pewno nikogo nie chcemy zmuszać do gry w wyższej klasie rozgrywkowej, ale istnieje możliwość rozszerzenia ligi. W poniedziałek wszystko się wyjaśni - powiedział Bogusław Trojan, Komisarz Rozgrywek ZPRP.
I liga kobiet może powiększyć się o dwie lub nawet cztery drużyny. Kto miałby uzupełnić jej skład? - Według regulaminu spadkowicze spadają. W grę wchodzą w pierwszej kolejności zespoły, które przegrały baraże. Gdyby drużyn miało być czternaście, czekalibyśmy na wieści dotyczące stanu organizacyjnego - dodał Trojan. Przypomnijmy, że w barażach odpadły MMKS Jutrzenka Płock oraz Dwójka Łomża.
W ostatnim czasie problemem była liczba spotkań w I lidze. - Chcemy, by było przynajmniej dwanaście zespołów, aby zaplecze nie było mniejsze niż PGNiG Superliga. W I lidze gra wiele juniorek, które mają swoje imprezy młodzieżowe, czy szkolne. Nie chcemy by grały trzy mecze w tygodniu - podsumował Komisarz Rozgrywek ZPRP.
Grzegorz Tkaczyk: Polaków stać na medal olimpijski (źródło TVP)
{"id":"","title":""}