Lucyna Zygmunt: Pokonanie Piotrcovii jest ogromnym sukcesem

Piotrcovia Piotrków Trybunalski zawsze była niewygodnym rywalem dla Olimpii-Beskidu Nowy Sącz. Nie inaczej było w 3. kolejce PGNiG Superligi, ale tym razem to zespół z Nowego Sącza cieszył się ze zwycięstwa 31:30.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

- Wygrana z Piotrcovią to dla nas ogromny sukces - skomentowała trenerka Lucyna Zygmunt. - Historia pokazuje, jak trudno grało się nam z tym zespołem - w poprzednim sezonie były 2 porażki. Trzeba pochwalić wszystkie rozgrywające, ale też kołowe, które spisały się lepiej, niż w poprzednich spotkaniach. Brakowało trochę działań skrzydłowych, ale one były odcinane od piłek. Jeśli w kolejnych spotkaniach wszystkie zawodniczki wezmą na siebie po części ciężar gry, będzie nam łatwiej - dodała.

Tabela PGNiG Superligi nie kłamała. Zmierzyły się zespoły zajmujące ósme i dziewiąte miejsce. Olimpia i Piotrcovia miały wcześniej po porażce i remisie. - Drużyny z tej dolnej części tabeli są bardzo wyrównane. Decydują niuanse, dyspozycja dnia. Do każdego meczu podchodzimy z wielkim szacunkiem dla przeciwnika i chęcią ogromnej pracy, by zdobyć te 2 punkty - zaznaczyła Zygmunt.

Sądeczanki doczekały się pierwszego zwycięstwa w sezonie 2016/2017. - Czy to nasze najlepsze spotkanie?  - Trudno powiedzieć, bo był to mecz walki. Do tego Piotrcovia zmieniała ustawienie. Zdarzało się, że na parkiecie były dwie kołowe, albo obrona była podwyższana na system 5-1. Musiałyśmy szybko na to reagować - mówiła szkoleniowiec Olimpii-Beskidu.

Do przerwy na tablicy wyświetlał się wynik 16:18. Całe spotkanie było bardzo wyrównane, natomiast w końcówce meczu więcej zimnej krwi zachowały gospodynie. Jeśli chodzi o ofensywę prym wiodła Gabriela Szabo. Rumuńska rozgrywająca rzuciła 10 bramek, również dwie ostatnie, które przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść Olimpijek. Dobrze spisały się też Marta Rosińska i Tamara Smbatian - obie 7 razy trafiały do siatki.

Ciekawie zaprezentowała się kołowa Katarzyna Pożoga, choć rozpoczęła spotkanie na ławce, by zmienić Barbarę Choromańską. - Faktycznie zagrała bardzo fajnie. Mamy dwie młode kołowe pozyskane z drugiej i pierwszej ligi, więc one dopiero nabywają doświadczenia. Jak już trochę ochłoną z tych emocji, to powinny grać coraz lepiej - stwierdziła Lucyna Zygmunt.

ZOBACZ WIDEO Szalona euforia koszykarzy. Nie wytrzymał nawet... Mike Taylor (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×