PGNiG Superliga: Mateusz Seroka oderwał się od peletonu. Król strzelców wraca do gry

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Dembińska /
WP SportoweFakty / Anna Dembińska /
zdjęcie autora artykułu

Osiem bramek Mateusza Seroki pozwoliło skrzydłowemu MMTS-u Kwidzyn powiększyć przewagę nad konkurentami w wyścigu po koronę króla strzelców PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych.

Kwidzynianin po 6. kolejkach ma już na koncie 41 trafień. W ostatnim meczu z Wybrzeżem Gdańsk strzelił 8 bramek i powiększył przewagę nad Bartłomiejem Tomczakiem do pięciu goli. W klasyfikacji pnie się Witalij Titow. Ubiegłoroczny król strzelców do swojego dorobku dołożył 6 bramek w meczu z Meble Wójcik Elbląg i zrównał się z Tomczakiem.

Poza podium Jan Czuwara, ale 21-letni skrzydłowy Zagłębia Lubin nie miał okazji, by przy jego nazwisku pojawiły się kolejne trafienia. Miedziowi, z powodu plagi kontuzji w zespole, przełożyli mecz z Sandra Spa Pogonią Szczecin. Na piątym miejscu jeden z najbardziej wszechstronnych graczy w Superlidze, Krzysztof Łyżwa.

Czołówka klasyfikacji strzelców PGNiG Superligi (po 6. kolejkach):

1. Mateusz Seroka (MMTS Kwidzyn) - 41 bramek 2. Bartłomiej Tomczak (Górnik Zabrze), Witalij Titow (KPR RC Legionowo) - 36 bramek 4. Jan Czuwara (Zagłębie Lubin) - 31 bramek 5. Krzysztof Łyżwa (KS Azoty Puławy) - 30 bramek

[color=black]ZOBACZ WIDEO: Mógł być najlepszy, ale... Portugalczycy wspominają Andrzeja Juskowiaka

[/color]

Źródło artykułu:
Komentarze (0)