Ruch - AZS AWF: egzekucja na Śląsku

Spotkanie 6. kolejki I ligi kobiet w Chorzowie nie przyniosło wielkich emocji. Ruch rozgromił na własnym parkiecie AZS AWF Warszawa.

Maciej Madey
Maciej Madey
Piłka ręczna WP SportoweFakty / Michał Domnik / Piłka ręczna

Mecz w Chorzowie miał być starciem drużyn w tym sezonie jeszcze niepokonanych. Miał, bo w piątek zespół AZS AWF Warszawa rozegrał awansem mecz 9. kolejki z SPR Olkusz. W nim przekonujące zwycięstwo odniosły "Srebrne Lwice" (36:28). Warszawianki liczyły, że poprawią swój bilans w sobotę, lecz w starciu z "Niebieskimi" musiały uznać wyższość rywalek.

Wynik otworzyła w 2. minucie Karolina Kmin. AZS na prowadzeniu utrzymał się przez dziesięć minut. Dobre wrażenie w szeregach przyjezdnych sprawiała zwłaszcza Patrycja Skoczeń, z której upilnowaniem chorzowska defensywa miała niemałe problemy. Gospodynie w końcu doszły do głosu, ale w odróżnieniu od poprzednich spotkań na własnym boisku, długo nie były w stanie zbudować wysokiej przewagi. Udało się w 24. minucie, gdy po trafieniu Oktawii Płomińskiej było już 12:8 dla Ruchu. Warszawianki nie chciały dać za wygraną, ale do przerwy wynik był jeszcze korzystniejszy dla gospodyń (15:10).

Po zmianie stron widać było jak na dłoni, że dwa ligowe mecze dzień po dniu odbiły się na stołecznej drużynie. Zawodniczkom brakowało sił i koncentracji. Z trudem odbudowywały ustawienie i pozwalały kontrującym rywalkom się wyszaleć. W 34. minucie było już 17:10, a w 38. minucie 21:11. Trener Daniel Lewandowski próbował zareagować, poprosił o czas, ale jego reprymendy nie poskutkowały. Ruch z każdą minutą dokonywał na bezradnych rywalkach egzekucji. W 46. minucie prowadził 27:14 i do ostatnich minut nie miał litości nad przeciwnikiem. - W drugiej połowie było widać, że jesteśmy mocniejsze kondycyjnie, myślę że pomogło też nasze doświadczenie wyniesione z Superligi - komentowała Joanna Rodak.

Szkoleniowiec zwyciężczyń, Jarosław Knopik cieszył się z dwóch punktów, ale miał też do swoich podopiecznych uwagi. - Na początku zawiodła nas koncentracja. Wiedzieliśmy, czego spodziewać się po rywalu, ale początkowo z tego nie korzystaliśmy. Nie możemy tak wchodzić w mecz, bo kiedyś skończy się to źle - ocenił trener.

KPR Ruch Chorzów - AZS AWF Warszawa 36:21 (15:10)

Ruch: Staś, Bednarek, Jaśkiewicz - Benducka 2, Jasinowska 2, M. Drażyk 4, Piotrkowska 2, Żakowska 6/4, Lesik, A. Drażyk 2, Masłowska 2, Rodak 5, Nimsz, Płomińska 7/2, Kiel 1, Stokowiec 3.
Kary: brak
Karne: 6/7

AZS AWF: E. Osińska, D. Osińska, Kuźmicka - Nieścioruk 3, Skoczeń 5/1, Kolewska, Czerżyńska 1, Kaźmierczak 2, Sulborska 4, Rozmus 1, Kmin 3, Pawłowska 2, Kajtek.
Kary: 8 min. (Nieścioruk, Kolewska, Czerżyńska, Sulborska - po 2 min.)
Karne: 1/1

Sędziowali: Wrona (Wierzchosławice), Jac (Tarnów).
Widzów: 300.

ZOBACZ WIDEO: Polska biegaczka przeżyła bardzo trudne chwile. "Martwiłam się nawet o śniadania"
Czy KPR Ruch Chorzów pozostanie niepokonany do końca sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×