Bartosz Jurecki: Miło że trener nas docenia
Azoty Puławy dopiero co odprawiły z kwitkiem Górnika Zabrze (32:24), a już czeka na nich kolejny rywal - KPR Legionowo. Kilka dni przerwy i pojedynek z Benfiką Lizbona w EHF Cup. - Nie wybiegamy tak daleko w przyszłość - mówi Bartosz Jurecki.
- Wynik jest przekonujący, ale dużo nas kosztowało, żeby tak wyglądał. Zagraliśmy świetnie w obronie, duży wkład w zwycięstwo wnieśli bramkarze. W ataku pozycyjnym bardzo konsekwentnie realizowaliśmy założenia i stąd wygrana ośmioma bramkami - podsumował piątkowe spotkanie z Górnikiem.
Kluczem do wygranej w tym pojedynku, podobnie jak w kilku wcześniejszych, była solidna gra całego zespołu. W Azotach ciężko znaleźć zawodnika, który zawiódłby pokładane w nim oczekiwania. - Byliśmy jedną drużyną i to mnie bardzo cieszy. Każdy odegrał ważną rolę w tym meczu. Czy grał kilka minut, czy kilkanaście, dołożył cegiełkę do zwycięstwa. Nie ważne kto rzuca bramki, grunt, że wygrywa drużyna - potwierdził Jurecki.
W opinii byłego trenera puławian Ryszarda Skutnika, pracującego obecnie w Górniku, ekipa z Lubelszczyzny jest w tej chwili drużyną kompletną. Dzięki transferowi Jureckiego, ma jego zdaniem, realne szanse włączyć się do walki o wicemistrzostwo Polski. - Miło, że trener Skutnik tak mówi. My jednak wiemy, ze nasza postawa to jeszcze nie maksimum możliwości. Na razie faktycznie wygląda to całkiem przyzwoicie, ale do medalowych rozstrzygnięć jeszcze daleka droga - powiedział Jurecki.
ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji