Artur Siódmiak: Nikt nie jest robotem. Skończą się medale

- Taka generacja, jaką mieliśmy w kadrze, zdarza się rzadko. Nie jest jednak tak, że nagle nie będziemy mieć drużyny. Dalej będziemy grać w wielkich turniejach, choć skończą się miejsca medalowe - mówi były reprezentant Polski Artur Siódmiak.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Artur Siódmiak WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Artur Siódmiak

Nasi piłkarze ręczni udział w eliminacjach mistrzostw Europy rozpoczęli od dwóch porażek. Biało-Czerwoni wysoko ulegli Serbom (32:37) oraz Rumunom (23:28) i zajmują w grupie ostatnie miejsce.

Kamil Kołsut: Panie Arturze, co się stało?

Artur Siódmiak: Nikt nie jest robotem. Zawodnicy mają za sobą wyczerpujący sezon i było widać zmęczenie materiału. Być może nałożyły się na to kiepskie nastroje po igrzyskach olimpijskich w Rio. Czwarte miejsce dla sportowca jest najgorsze. Pamiętajmy ponadto, że drużyna weszła w fazę przebudowy. Plusem jest to, że w reprezentacji pojawiło się kilku nowych graczy i zaprezentowali się z dobrej strony.

Są tacy, którzy żądają głowy selekcjonera.

- Miałem telefony z pytaniami: "czy powinniśmy zwalniać trenera?" Moje zdanie jest jasne: chciałbym, aby ten sztab pozostał na swoim miejscu. Wiadomo, że trener Dujszebajew jest impulsywny. Ale to znakomity fachowiec; fantastyczny i inteligentny facet z bardzo dobrym przygotowaniem merytorycznym.

ZOBACZ WIDEO Człowiek instytucja. Jubileusz Janusza Czerwińskiego (źródło: TVP SA)

Zawsze pracował z gwiazdami. Jego twarde metody sprawdzą się z młodymi?

- Są trenerzy predestynowani do pracy z młodymi zawodnikami oraz tacy, którzy pracują głównie z graczami klasy światowej. Nasz sztab szkoleniowy został zbudowany w słuszny sposób. Ma on przegląd zawodników ligowych oraz współpracuje z trenerami młodszych grup wiekowych.

Agresywne pobudzanie Krzysztofa Łyżwy podczas meczu z Rumunią było na miejscu?

- Trener chciał nim wstrząsnąć. Takie rzeczy na pewno zostały już dawno wyjaśnione w szatni.

Karol Bielecki, Sławomir Szmal i Krzysztof Lijewski zagrają jeszcze w reprezentacji Polski?

- To pytanie nie do mnie. Być może się nad tym zastawiają. Ja chciałbym, aby występowali w kadrze jak najdłużej. Pamiętajmy jednak, że wszyscy grali w tym roku na mistrzostwach Europy, występowali w Lidze Mistrzów, byli na igrzyskach olimpijskich. Zmagają się z ogromnymi obciążeniami. I nie tylko oni! Zobaczmy, ile było niespodzianek jesienią w tych eliminacjach. Francja prawie przegrała z Belgią, Norwegowie ulegli Litwinom. Sezon poolimpijski jest szalenie trudny. Sam pamiętam, jak wykończony wróciłem do klubu z Pekinu i szybko doznałem kontuzji.

Może starsi powinni odpuścić styczniowe mistrzostwa świata i wrócić do kadry w maju?

- To wspaniali sportowcy, profesjonaliści dlatego. Sami powinni zdecydować, w jakim stopniu są w stanie pomóc drużynie. Bo przed turniejem we Francji czasu na odpoczynek nie będzie. Później czekają nas kolejne mecze eliminacji. Jeszcze ich nie przegraliśmy, ale nie mamy już marginesu błędu.

Niedługo do zdrowia wróci Michał Jurecki. Najważniejszy zawodnik tej drużyny.

- Michał jest fantastycznym graczem, jednym z liderów kadry. Możliwe, że z nim w składzie zdobylibyśmy medal olimpijski, choć to tylko dywagacje. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia.

Jakie perspektywy stoją przed naszą kadrą?

- Zmiana pokoleniowa musi nastąpić. Przechodzili to Szwedzi, przechodzili Niemcy i inne drużyny. Taka generacja, jaką mieliśmy w kadrze, zdarza się rzadko. Nie jest jednak tak, że nagle nie będziemy mieć drużyny. Jest kilku fajnych, młodych zawodników. Dalej będziemy grać w wielkich turniejach, choć skończą się lokaty medalowe. Będziemy musieli się cieszyć z miejsc w "ósemce". Naszym celem powinien być rok 2023, kiedy zorganizujemy mistrzostwa świata.

Rozmawiał Kamil Kołsut

Czy Szmal, Lijewski i Bielecki zagrają na mistrzostwach świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×