Niemcy - Polska. Porażka w chaosie

walką o tytuł MP - Czuwaj !

wsparcia, ale to wiąże się z obroną która.. 2) Niestety nie pomagała przy rzutach. Starały się dziewczyny jak mogły. 3) Rozegrania robiły co mogły, ale chyba nam się albo zepsuły, albo coś poszło nie tak w przygotowaniach kondycyjnych. Pretensje do Gesi jak najbardziej słuszne, bo Ona sama wie, że Jej ten turniej nie wyszedł. Ale wielu z Was pisało, że dobrze, że Gesia jest, bo udowodniła turniejem w Hiszpanii, że zasługuje na kadrę. Gesia ma to coś, czego nie ma nikt inny. Zagra nieszablonowo, nie boi się krytyki, ani tej fali pomyj, która jest na Nią teraz wylewana. Jasne, mogła rzucać. Ale podejmowała inną decyzję. Co do strat, to pewnie ma do siebie pretensje. Kinia Byzdra od przeszło dwóch lat w Podgoricy gra tylko i wyłącznie w obronie. W drugiej połowie Kinia grała tak, jak za końcowych lat w Zagłębiu. Kobi próbowała wszystkiego, ale nie wychodziło. Po Emilce widać, że jest rezerwową w swoim klubie. Po Alince widać, że wróciła po kontuzji. Ewa dawała dobrą zmianę, ale też nie ustrzegła się błędów. Po Noskowej nie widać nic, bo niestety nasz trener zabrał Ją na wycieczkę, a będę uważał, że w meczach z Francją czy Holandią przy wysokim wyniku należało ją wpuścić, by otrzaskała się z atmosferą i presją meczów o taką stawkę. Po Kozłowskiej widać również ten ciąg na bramkę. 4) Skrzydła sportowo zawiodły. Brawo dla Grzyb za karne, ale od Niej należy wymagać więcej. Jest jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek w tej kadrze i pewnie miała świadomość, że każdą sytuację winna zamienić na bramkę. W lidze robi to z zamkniętymi oczami. Kinga, jeśli zostanie w kadrze, a zostanie, powinna być wystawiana tylko w ataku, bo w obronie nigdy nie umiała grać, wolała być te dwa kroki z przodu, czekając na kontrę. Dziękować Bogu ręka Jej nie zadrżała przy karnych. No i parę razy zgubiła pięknie czy francuskie czy holenderskie obrończynie. Koci dla odmiany zapierzała w obronie aż miło. Starała się nie przepuszczać, wolała wyczekać napastniczkę do końca. W ataku miała parę bramek, ale sama Ona wie, że to nie jest jeszcze Jej poziom. Królik weszła fajnie, była to Jej pierwsza duża impreza. Potem przyblokowanie, znów sytuacje, które by z zamkniętymi oczami by w lidze wykorzystała. Kasia standardowo. Mega bramki w trudnych pozycjach przeplatała z pudłami w teoretycznie stuprocentowych sytuacjach. Co do Kasi w obronie nie mam zastrzeżeń, bo jak to Ona, nie odpuszczała. Co do ataku, chyba już wszystkie bramkarki w europie wiedzą, że Ona rzuca górę, zawsze górę, tylko górę, tak mi dopomóż....Inna sprawa, że nie zgodzę się, że Kasia to debiutantka. Była na poprzednich ME, dostawała szansę od Kima, więc o jakim braku doświadczenia mówimy? 4) Koło to był nasz dobry punkt. Tak jak pisali starzy bywalcy, to był turniej Asi i to Ona była pierwszoplanową postacią na kole. Wiadro pomyj wylane na Szczecinę uważam za niesłuszne. To nie Ona pchała się do kadry tylko została wybrana. Była wsparciem dla Asi. Jednego nie można dziewczynom odmówić. Zagrały z serduchem. Nie wiem, czy to zmiana selekcjonera, czy zgranie, ale coś ewidentnie nie zatrybiło. Co do powrotu do Szarej, Stachy czy Siódmiaczki. Możemy do tego wrócić, ale wtedy te nowe, niedoświadczone, nie będą miały placu gry, albo będą spędzać mecze na ławce, tak jak spędziła przymusowe wakacje Natalia Nosek. Ufff

to pierwszy turniej tego timu, brak pożądanego okresu przygotowawczego kadra w przebudowie ale dla mnie hasło Tokio na ta chwile jest bardzo dalekie i trzeba grać do najbliższej imprezy. Mam nadzieje że trener przeanalizuje ten turniej zada sobie pytania i jak to ma wyglądać w przyszłości i wyciągnie wnioski a co dalej parkiet pokaże. Wygraną tego turnieju jest bez wątpienia Draba.