UKS PCM odrodzi się w drugiej rundzie? Męczykowski: Jesteśmy dobrej myśli
Mimo wysokiej porażki przeciwko AZS-owi Łączpol AWFiS Gdańsk szkoleniowiec UKS-u PCM Kościerzyna z optymizmem patrzy w przyszłość. Dariusz Męczykowski liczy, że nowe zawodniczki pomogą zespołowi utrzymać się w PGNiG Superlidze.
- Gratuluję AZS-owi, który zagrał bardzo dobry mecz, był skuteczniejszy i wyraźniejszy. Plusem w grze naszych dziewczyn było to, że formowały szybkie kontry z kombinowanej obrony - powiedział po meczu Dariusz Męczykowski.
Według trenera kościerskiej drużyny o porażce zadecydowała przede wszystkim słaba skuteczność.
- Zawodniczki niestety nie rzucały - przestrzelały albo ich rzuty broniła bramkarka. Skuteczność wynosiła poniżej 40 procent i to jest bardzo zły wynik. W kolejnym meczu w Nowym Sączu musimy poprawić ten element - zapowiedział trener kościerzynianek. - Mecz z AZS-em przegraliśmy tak naprawdę w pierwszych piętnastu minutach, tracąc aż siedem bramek.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Manchester United odprawił z kwitkiem pierwszoligowca [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Nadzieją UKS-u na lepsze wyniki jest powrót dwóch zawodniczek, które jeszcze do niedawna z powodu kontuzji miały przerwę w grze.
- Magda Krajewska może nie jest jeszcze w idealnej dyspozycji, ale Agnieszka Białek jest już w pełni formy i to mnie cieszy - mówi Męczykowski. - Jesteśmy dobrej myśli i będziemy dalej pracować.
W meczu przeciwko AZS-owi Łączpol Gdańsk w barwach kościerskiego zespołu pojawiły się nowe zawodniczki: bramkarki Iwona Łoś i Agnieszka Kordunowska-Lupa oraz czołowa strzelczyni Słupiu Słupsk w ubiegłym sezonie Agnieszka Łazańska. Trener Męczykowski przyznał, że pokłada w nich spore nadzieje.
- Bardzo fajnie zagrała Iwona Łoś, także Agnieszka Kordunowska jest dobra. Myślę, że gra nowych zawodniczek nastraja dużym optymizmem na przyszłość - zakończył szkoleniowiec UKS-u PCM Kościerzyna.