MŚ 2017. Rosjanie zaczęli od wygranej. Bogdanow zbudził uśpionego niedźwiedzia

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / S. PILLAUD / Na zdjęciu: Pawieł Atman
Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / S. PILLAUD / Na zdjęciu: Pawieł Atman
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Rosji pokonała Japonię 39:29 (18:15) w pierwszym czwartkowym meczu grupy A mistrzostw świata w piłce ręcznej mężczyzn. Po przerwie błysnął bramkarz Azotów Puławy, Wadim Bogdanow i to on poprowadził zespół do wygranej.

Wynik spotkania nie oddaje jednak dobrze przebiegu meczu. Choć Rosjanie zwyciężyli różnicą aż dziesięciu trafień, to jeszcze w 40. minucie wygrywali tylko 25:24. I byli wtedy w odwrocie, bo Japończycy nie tylko świetnie bronili, ale też z łatwością przedzierali się na szósty metr.

Z letargu swych kolegów wybił jednak Bogdanow. 30-letni bramkarz pojechał do Francji jako drugi golkiper "Sbornej" i czwartkowy mecz rozpoczął na ławce. W pierwszej połowie Wiktor Kirejew bronił jednak tylko na 30-procentowej skuteczności i na drugą część gry trener Torgowanow wpuścił Bogdanowa.

Bramkarz Azotów nie od razu zaczął jednak swój koncert. Najpierw Japończycy zmniejszyli straty z czterech (18:22) do jednej bramki (22:23) i coraz poważniej zaczęli zagrażać dominującym przed przerwą Rosjanom. Nad pogonią czuwał Hiroki Shida, który tylko do 32. minuty rzucił siedem bramek i miał trzy asysty.

Problemem Japończyków było jednak to, że tuż przed 40. minuty Shida doznał drobnego urazu i opuścił boisko. Pod jego nieobecność Rosjanie wrócili na dobre tory. Panowanie w bramce rozpoczął Bogdanow, a ofensywą zarządzał Pawieł Atman, który do sześciu bramek dołożył dziesięć asyst.

W 51. minucie Sbrona prowadziła już 33:26. Trzy gole w tym czasie rzucił Siergiej Szelmienko, a dwa dołożył Timur Dibirow. Obaj pewnie kończyli każdy kontratak drużyny.

Wysokie zwycięstwo nad Japonią jest dla zespołu Torgowanowa dobrym punktem wyjściowym przed kolejnymi meczami turnieju. Rosjanie mają jednak co poprawiać. O ile w ataku zagrali wybornie (80-procentowa skuteczność, 26 asyst), to w defensywie pozwolili przeciętnym rywalom na zbyt wiele. Ich kolejnym przeciwnik - Norwegia - może to wykorzystać.

MŚ 2017, grupa A:

Rosja - Japonia 39:29 (18:15) Rosja:

Kirejew (8/27 - 30 proc.), Bogdanow (10/20 - 50 proc.) - Kisieliew, Sziszkariew 6, Kowaliew 4 (4/4), Szkurinskij 1, Czernoiwanow 2, Atman 6, Gorbok 5, Chipurin 4, Kałarasz, Szelmienko 4, Dibirow 6, Soroka, Waliulin 1, Żytnikow Karne: 4/4 Kary: 6 min. (Czernoiwanow, Atman, Szelmienko - po 2 min.)

Japonia: Shimizu (0/8), Kimura (5/35 - 14 proc.) - Kochi, Kato, Watanabe 2 (1/2), Komuro 1, Uegaki 4, Tokuda 4, Koshito 2, Shida 7, Motoki 2, Tamakaqa, Agarie 2 (1/1), Narita, Mekaru 1 (0/1), Doi 5 (0/1) Karne: 2/5 Kary: 0 min.

Sędziowali: Majid Kolahdouzan oraz Alireza Mousaviyan (Iran)

# Zespół M Z R P Bramki +/- Pkt
1 Francja 5 5 0 0 156:112 +42 10
2 Norwegia 5 4 0 1 155:124 +31 8
3 Rosja 5 3 0 2 139:136 +3 6
4 Brazylia 5 2 0 3 121:146 -25 4
5 Polska 5 1 0 4 115:125 -10 2
6 Japonia 5 0 0 5 120:161 -41 0

ZOBACZ WIDEO Jak pomóc szczęściu na Dakarze? (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Rosjanie dotrą we Francji do ćwierćfinału?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)