Rhein Neckar Loewen - Vive Tauron Kielce. Ujarzmić Lwy

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara /
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara /
zdjęcie autora artykułu

Po przerwie spowodowanej rozgrywkami reprezentacyjnymi i czempionatem globu we Francji, zawodnicy wracają do gry w Lidze Mistrzów. Gracze Vive Tauronu Kielce rozpoczną drugą część sezonu spotkaniem z Rhein-Neckar Loewen.

Dokładnie 23 października 2016 roku szczypiorniści Rhein-Neckar Loewen zwyciężyli w kieleckiej Hali Legionów i tym samym przerwali znakomitą passę gospodarzy - dziewiętnastu miesięcy bez porażki na własnym parkiecie i aż osiemnastu spotkań z rzędu bez straty kompletu punktów. Gracze Lwów cieszyli się ze zwycięstwa, bo wiedzieli, że w ostatecznym rozrachunku może mieć ono ogromne znaczenie.

- Jeśli jesteś w stanie wygrać w Kielcach ośmioma trafieniami, to możesz wygrać z każdym - mówił wówczas bohater pojedynku Andy Schmid podkreślając, że rezultat osiągnięty w stolicy województwa świętokrzyskiego jest w stanie znacznie przybliżyć jego zespół do zajęcia pierwszego miejsca w grupie.

Aktualnie jednak to kielczanie zajmują fotel lidera, Lwy znajdują się na czwartej pozycji, ale w tej stawce wszystko wciąż jest jeszcze możliwe. To właśnie dlatego zwycięstwo w pierwszym w tym roku starciu w Lidze Mistrzów będzie tak istotne. Jeśli żółto-biało-niebiescy wygrają, mocno przybliżą się do zakończeniu grupy na pierwszym miejscu, tym bardziej, że w perspektywie będą mieli jeszcze tylko cztery starcia - z MOL-Pick Szeged na własnym parkiecie oraz z Celje Pivovarna Lasko, Mieszkowem Brześć i IFK Kristianstad.

- Dla nas każde spotkanie jest bardzo ważne. Chciałbym, żebyśmy mieli takie podejście: przed nami pięć meczów, nie róbmy żadnych dramatów, jeżeli cztery z nich wygramy, to zakończymy fazę grupową na pozycji lidera. Jednak już od  początku musimy grać dobrze - tonuje nastroje szkoleniowiec Vive Tauronu Kielce Tałant Dujszebajew.

ZOBACZ WIDEO Mama Roberta Lewandowskiego: Liczę na finał mistrzostw świata z udziałem Polski i Roberta

Na szczęście dla mistrzów Polski dobrze wygląda ich sytuacja kadrowa - oprócz Mariusza Jurkiewicza do dyspozycji trenera będą wszyscy zawodnicy. - Wszyscy są zdrowi, wyglądają nieźle. Oczywiście Michał Jurecki po tak długiej kontuzji potrzebuje dużo pracy i za jakieś dwa miesiące wróci do pełnej formy. Chciałbym, żeby wszyscy to zrozumieli i dali mu czas. Nikt nie może oczekiwać, że on już teraz zagra niesamowity mecz - mówi Dujszebajew.

Spotkanie poprowadzą Litwini - Vaidas Mazeika - Mindaugas Gatelis, którzy byli rozjemcami zeszłorocznego ćwierćfinałowego spotkania Vive z SG Flensburgiem Handewitt. Pojedynek rozpocznie się o godzinie 19:00.

Rhein-Neckar Loewen - Vive Tauron Kielce 09.02.2017, godz. 19:00 

Źródło artykułu:
Czy kielczanie pokonają Rhein-Neckar Loewen?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (13)
Yellow_Bahama
9.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dziękuję za radę :) zdaje się że z chemii organicznej był dziś sprawdzian :)) brawo ty (nie zapomnij pochwalić się rodzicom)  
Yves
9.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polecam zmniejszyć dzienną dawkę C2H5OH wariacie.  
Yellow_Bahama
9.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kieleckie rozrabiaki - zrobią z lwów kociaki.  Yves z obrazkiem z kreskówki, nieczęsto korzysta z makówki.  
Yves
9.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ależ się stęskniłem! Dodatkowo atmosferkę podgrzewa chęć rewanżu za solidną porażkę u siebie. Czuję, że damy radę i Bombac odpali parę asów z rękawa. Czytaj całość
Yellow_Bahama
9.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Głosowanie na dzisiejszą flagę meczu: 1. "Zobaczycie Niemczaki - gdzie zimują raki" 2. "Drżyjcie lwy niemieckie - nadchodzi kieleckie" 3. "Zmykajcie lwy do Afryki bo was zje kiełek dziki".