Stal - Wisła II. Gospodarze odjechali w drugiej połowie
W 15. kolejce I ligi w grupie A Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów po wyrównanej pierwszej połowie w drugiej nie pozostawiła wątpliwości rywalom i wygrała z Orlen Wisłą II Płock 29:24.
Obie ekipy spotkanie rozpoczęły od kilku nieskutecznych rzutów, aż w końcu, w 3. minucie, na prowadzenie wyszli goście z Płocka. To właśnie przyjezdni mieli przewagę przez długi czas, podczas gdy gorzowianom brakowało skuteczności w ataku. Na szczęście dla gospodarzy w bramce był Cezary Marciniak, którego interwencje nie pozwoliły rywalom zwiększyć dystansu.
Jednym z sygnałów do ataku był celny rzut Stanisława Gębali, który nie pojawił się w wyjściowej siódemce, a dopiero później pojawił się na parkiecie. Wszystko to przez chorobę, którą przechodził w minionym tygodniu. Nie najlepiej grał także Oskar Serpina, któremu również problemy zdrowotne dały się we znaki. - Po Oskarze na pewno było to widać. Pełno adrenaliny, ale nie za dużo skuteczności - mówił po meczu trener miejscowych Dariusz Molski.W 20. minucie Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów zdołała wyrównać, a w końcówce prowadziła już nawet 14:11, dzięki trafieniu swojego kapitana, czyli wspomnianego Serpiny. Orlen Wisła II Płock wykorzystała jednak swój atak, a do tego doszła kontra i pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 14:13.
Po przerwie przewaga żółto-niebieskich była coraz wyraźniejsza. Podopieczni Molskiego odskoczyli rywalom na trzy bramki. Potem jednak posypały się kary i gorzowianie grać musieli nawet w podwójnym osłabieniu. Udało się jednak przetrwać ten fragment.
ZOBACZ WIDEO Damian Janikowski nową gwiazdą polskiego MMA?W kolejnych minutach gospodarze tylko powiększali dystans między oboma zespołami, bezlitośnie wykorzystując coraz częstsze błędy przeciwnika. Stal kontrolowała już wynik i pozwoliła sobie nawet na nieco zaskakujące zagranie, bowiem w ostatniej akcji do ataku ruszył z własnej połowy bramkarz Krzysztof Nowicki. Szarża zakończyła się uderzeniem w spojenie słupka z poprzeczką. - Wiedzieli, że gramy 7-6, a ja widziałem, że wychodzą kryć każdy swego. Postanowiłem zagrać taką sytuację, która nie do końca się udała. Było blisko, ale wyszedł brak doświadczenia Krzysia w takich akcjach. On był na czystej sytuacji, ale Oskar z kolei w doskonałej. Jakby mu posłał piłkę w tym momencie, to jest przewaga i bramka. Było to widowiskowe - przyznał szkoleniowiec miejscowych.
Ostatecznie gorzowianie wygrali 29:24, bowiem nie udało się trafić z rzutu wolnego, jaki został podyktowany po wyżej wspomnianej akcji. - Pierwsza połowa wyglądała w miarę dobrze, była walka, konsekwencja w rzutach i podaniach. Nie było tylu błędów. W drugiej połowie zaczęliśmy ich więcej popełniać - podsumował spotkanie trener Wisły, Robert Jankowski.
Kolejne spotkania I liga w grupie A już za tydzień. Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów w swojej hali zmierzy się z Warmią Traveland Olsztyn, a Orlen Wisła II Płock podejmie GKS Żukowo.
Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów - Orlen Wisła II Płock 29:24 (14:13)
Stal: Nowicki, Marciniak - Gryszka, Śramkiewicz, Kryszeń 7/4, Marcin Smolarek 1, Gębala 5, Serpina 5, Turkowski 2, Gałat, Bekisz 3, Droździk 1, Starzyński 2, Kłak 2, Stupiński 1.
Karne: 4/4
Kary: 10 min. (Droździk - 4 min., Mariusz Smolarek, Kryszeń, Starzyński - po 2 min.)
Wisła: Ruciński, Rybicki - Janiszewski 1, Kondracki 2, Bronowski 7, Rekosz, Ciećwierz 2, Rupp 7/3, Wołowiec 2, Kisiel 1, Olkowski 1, Woźniak, Zaremba, Brzeziński 1.
Karne: 3/4
Kary: 6 min. (Woźniak, Zaremba, Bronowski - po 2 min.)
Sędziowie: Kowalak Bartosz - Marciniak Wojciech (Poznań)
Widzów: ok. 250 osób