Czy zobaczymy Polaków w półfinale? - zapowiedź ćwierćfinału Ligi Mistrzów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W najbliższą sobotę i niedzielę dojdzie do pojedynków najlepszych klubowych zespołów Europy. Liga Mistrzów wkracza w decydującą fazę i na tym etapie nie ma już słabych zespołów.

W tym artykule dowiesz się o:

Chehovskie Medvedi – Rhein-Neckar Lowen (28.03)

Losowanie par ćwierćfinałowych było dosyć łaskawe dla zespołu RNL, bowiem trafili na teoretycznie najsłabszego przeciwnika. Faworytem tego dwumeczu jest drużyna niemiecka, tym bardziej, że ostatnie wyniki wskazują na zwyżkę formy podopiecznych Wolfganga Schwenke. W tym roku Lwy tylko dwukrotnie schodziły z parkietu pokonane i było to w meczach wyjazdowych przeciwko TBV Lemgo oraz Chambery Savoie. Zdecydowane zwycięstwa między innymi w rewanżowym pojedynku z Francuzami oraz ligowym z Flensburgiem-Handewitt wskazują, że RNL zaczyna się wreszcie prezentować na miarę swoich możliwości. Formę odnalazł Karol Bielecki, a od dłuższego już czasu znakomitą skutecznością imponuje Mariusz Jurasik, z którego odejściem do Vive nadal nie mogą się pogodzić tamtejsi kibice. Na kolano narzeka jedynie Grzegorz Tkaczyk, którego na środku rozegrania z powodzeniem zastępuje Gudjon Valur Sigurdsson

Faktem jednak jest, że Lwom przyjdzie grać na niezwykle trudnym terenie, o czym może świadczyć, że w Rosji sześcioma bramkami przegrało Portland San Antonio, a spore problemy z wywiezieniem punktów miał HSV Hamburg. W ostatnim czasie o zespole Niedźwiedzi słyszy się częściej jednak nie kontekście sukcesów sportowych, lecz afery korupcyjnej i podejrzenia kupowania meczy w europejskich pucharach. Prasa donosi, że "ustawiony" mógł być nawet finał PZP w 2006 roku, w którym Rosjanie spotkali się z hiszpańskim Valladolid.

Póki co w lidze Niedźwiedzie nie mają sobie równych i z kompletem zwycięstw zajmują pierwsze miejsce w tabeli. O sile zespołu stanowią reprezentacji Rosji, których aż trzynastu mogliśmy oglądać na ostatnim mundialu. Najskuteczniejszym graczem jest skrzydłowy Timor Dibirov, który w tej edycji Ligi Mistrzów zdobył jak na razie 56 goli. Sześć mniej ma na swoim koncie Konstantin Igropulo. Mimo to Rosjanie są jak najbardziej w zasięgu RNL i nawet jeśli uda im się uzyskać korzystny rezultat przed własną publicznością, to w rewanżu w Mannheim nie powinni mieć już większych szans.

Croatia Osiguranje-Zagreb – THW Kiel (29.03)

Pojedynek tych drużyn jest bez wątpienia hitem ćwierćfinału. Ekipa niemiecka w Bundeslidze pewnie zmierza po kolejny tytuł kraju, mając już czternaście punktów przewagi nad drugim HSV Hamburg. Na europejskich parkietach Zebry musiały uznać wyższość jedynie Ciudad Realu, kiedy to przegrały 33:35. Spotkanie to jednak nie miało już praktycznie żadnego znaczenia dla walki o ćwierćfinał. Niemniej, drużyna z Kilonii trafiła w tej edycji na niezwykle mocnych przeciwników. Dwukrotnie zmierzła się z Barceloną Borges i odniosła dwa zwycięstwa. Podopieczni Alfreda Gislasona pokonali także we własnej hali obrońców trofeum Ciudad Real. Teraz na ich drodze stanął zespół Croati Osiguranje-Zagreb.

Przed sezonem obserwatorzy byli zdania, że właśnie Chorwaci, wzmocnieni między innymi Ivano Baliciem, są w stanie wspólnie z Ciudad Realem przełamać niemiecką ofensywę. Parkiet jednak szybko zweryfikował te zapowiedzi. Zespół z Zagrzebia dosyć szczęśliwie awansował do ćwierćfinału dzięki lepszemu bilansowi. Dwa remisy z będącym wówczas bez formy Rhein-Neckar Lowen oraz porażka na własnej hali z Chambery Savoie spowodowały, że Chorwaci o awans musieli się bić praktycznie do ostatniej kolejki. Końcowy sukces w dużej mierze był zasługą rozgrywającego Kirila Lazarova, który obecnie z 83 golami jest najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek.

Faworytem tego dwumeczu jest z pewnością THW Kiel, który obecnie gra prawdopodobnie najszybszą piłkę ręczną na świecie. Nie wiadomo jednak, jak na formie piłkarzy odbije się afera korupcyjna, która rozpoczęła się od oskarżeń przekupstwa polskiej pary sędziowskiej Baum-Górlaczyk w finale Ligi Mistrzów w sezonie 2006/2007. Niezależna analiza spotkania z Flensburgiem-Handewitt okazała się pozytywna dla polskich arbitrów, jednak do siedziby klubu z Kilonii wkroczyli prokuratorzy z podejrzeniem "ustawienia" innych spotkań. Miejmy nadzieję, że o awansie do półfinału zaważy jedynie dyspozycja sportowa każdej z ekip.

Ciudad Real – MKB Veszprem (29.03)

Ciudad Real zmierzy się z największą rewelacją tegorocznych rozgrywek - MKB Veszprem. Węgierski zespół w tym sezonie prezentuje się znakomicie, mimo tragedii, jaka spotkała drużynę kilka miesięcy temu. Mistrzowie Węgier wygrali niezwykle wyrównaną grupę, w której rywalizowały zespoły Flensburga, Montpellier oraz Reale Ademar. Objawieniem rozgrywek okazał się 25-letni serbski rozgrywający Marko Vujin, który zdobył dla swojego zespołu 73 gole.

Trudno jednak przypuszczać, by zawodnicy MKB Veszprem byli w stanie wyeliminować z dalszych gier obrońców trofeum. Real Ciudad to jedna z najsilniejszych drużyn w Europie, pełna gwiazd światowego formatu. Hiszpanie w lidze zajmują pierwsze miejsce z czterema punktami przewagi nad drugą Barceloną Borges. Podopieczni Talanta Dushebajeva w tym sezonie tylko trzy razy schodzili z parkietu pokonani: dwukrotnie w Asobal Liga i raz w Lidze Mistrzów. Najskuteczniejszym zawodnikiem Ciudad Realu w europejskich pucharach jest Torsten Laen - zdobywca 44 bramek. Jednak jak wiadomo jest to ostatni sezon duńskiego kołowego w hiszpańskim zespole. Od nowego sezonu dołączy on do ekipy Fuchse Berlin. Wynik inny niż zwycięstwo Ciudad Realu będzie wielką sensacją.

W środę odbył się pierwszy mecz ćwierćfinałowy pomiędzy Flensburgiem-Handewitt a HSV Hamburg. Zespół braci Lijewskich wygrał na wyjeździe 28:25 i jest już praktycznie jedną nogą w półfinale tych rozgrywek.

Źródło artykułu: