Romana Roszak: Jestem bardzo zaskoczona, że trener dał mi aż tyle minut

Ostatni weekend zapadnie Romanie Roszak w pamięci. Rozgrywająca zadebiutowała w reprezentacji Polski i po wygranym 29:25 starciu ze Słowacją przyznała, że sama nie spodziewała się tego, że tak długo będzie mogła pokazać się na boisku.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI

Romana Roszak zrobiła bardzo ważny krok w swojej karierze. Ostatnie dni były więc dla niej wyjątkowe. - To prawda, zadebiutowałam w reprezentacji Polski i bardzo się z tego cieszę. Zostałam świetnie przyjęta do drużyny i mam nadzieję, że będzie tak dalej - powiedziała zawodniczka Energi AZS-u Koszalin.

Rozgrywająca już od początku kariery reprezentacyjnej dostała sporo minut od Leszka Krowickiego. - Jestem bardzo zaskoczona, że trener dał mi aż tyle minut. Mam nadzieję, że jakoś mi to wychodziło. Mam jednak pełną świadomość, że jest jeszcze wiele do poprawy - oceniła Romana Roszak.

Czy poziom gry w kadrze da się porównać do tego z PGNiG Superligi kobiet? - To całkowicie inny poziom. Niektóre zawodniczki grają w naprawdę dobrych klubach i piłka chodzi bardzo szybko. W obronie jest szybsza praca nóg. Mam nadzieję, że zawsze będziemy grały do końca i osiągały takie wyniki, jak ostatni ze Słowacją. W pierwszym meczu z Białorusią być może zjadł nas stres, z Ukrainą i ze Słowacją wyglądało to już lepiej - zauważyła Roszak.

Gra w reprezentacji, to marzenie każdego sportowca. Czy łatwiej jest się dostać do kadry, czy w niej utrzymać? - Według mnie chyba trudniej jest się utrzymać. Raz powołanie można zawsze dostać, ale aby zostać w kadrze, trzeba utrzymywać stały, wysoki poziom - podsumowała szczypiornistka.

ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"
Czy Romana Roszak utrzyma się na dłużej w reprezentacji Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×