Gwardia zatrzasnęła Zagłębiu drzwi do Rundy Finałowej. "Szkoda końcówki spotkania"

Porażka Zagłębia Lubin z Gwardią Opole (29:34) oznacza, że zawodnicy Pawła Nocha nie zagrają o Dziką Kartę do Rundy Finałowej PGNiG Superligi. - Szkoda końcówki spotkania - żałuje skrzydłowy Jan Czuwara.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

Kilka tygodni temu tylko niepoprawni optymiści wierzyli, że Miedziowi będą bić się o Rundę Finałową. W dziewięciu tegorocznych meczach Zagłębie wygrało tylko raz. W pozostałych potyczkach często lubinianom nie dopisywało szczęście i nieznacznie przegrywali spotkania.

By pozostać w rywalizacji o medale, w ostatnich trzech kolejkach Zagłębie musiało zdobyć komplet punktów. Zwycięstwa w Elblągu i przede wszystkim w Mielcu przywróciły wiarę w piąte miejsce w grupie pomarańczowej. Droga do baraży o Dziką Kartę wiodła przez Opole - teren, na którym wygrywała dotąd tylko ścisła czołówka ligi i Chrobry Głogów. Miedziowi nie dołączyli do tego grona.

W powietrzu wisiała dogrywka. Trwała wymiana ciosów, przerywana obronami Patryka Małeckiego i Adama Malchera. Końcówkę lepiej rozegrała KPR Gwardia ze świetnym Przemysławem Zadurą i wspomnianym Malcherem. Reprezentacyjny golkiper odbił w meczu 16 rzutów!

- Szkoda końcówki spotkania, gdy popełniliśmy kilka głupich błędów. Do tego doszły interwencje Adama Malchera. To wszystko ustawiło mecz. Wcześniej niemal przez cały czas wynik był na styku - ocenia spotkanie Jan Czuwara, skrzydłowy lubinian.

ZOBACZ WIDEO Pewna wygrana AS Roma. Zobacz skrót meczu z Bologna FC [ZDJĘCIA ELEVEN]

Spotkanie mogło się podobać. Zespoły narzuciły wysokie tempo i na dobre rozwiązały worek z bramkami. Zagłębie sporo sił straciło też na indywidualne krycie Kamila Mokrzkiego, środkowego rozgrywającego Gwardii. Pieczę nad nim sprawował Czuwara. Skrzydłowy, pomimo dodatkowego zadania, potrafił odnaleźć się w kontrze i należał do najlepszych strzelców spotkania.

- Myślę, że nasza porażka nie była kwestią braku sił w końcówce. Realizowaliśmy plan i szybko ruszaliśmy do przodu. Skrzydłowi muszą takie obciążenie wytrzymywać - wyjaśnia.

Miedziowi mieli swoje szanse, ale kilka razy ich wysiłki zniweczył niewymuszony błąd. - Choć gramy coraz lepiej, to takie pomyłki nam się zdarzają. Trzeba być cierpliwym i jeszcze poczekać. W przyszłym sezonie będziemy się prezentować lepiej - zapowiada Czuwara.

Zagłębie odpadło z walki o medale, nie kończy jednak sezonu. Lubinian czeka rywalizacja o Puchar Superligi pomiędzy zespołami, które nie zdołają wejść do fazy półfinałowej.

Czy Zagłębie Lubin wygra Puchar Superligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×