Miasto nie dofinansuje PGE VIVE Kielce. Prezydent: Nie mamy takich pieniędzy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / ANNA BENICEWICZ-MIAZGA / ABMPROJEKT / VIVE TAURON KIELCE / Na zdjęciu: Zawodnicy PGE Vive Kielce
Materiały prasowe / ANNA BENICEWICZ-MIAZGA / ABMPROJEKT / VIVE TAURON KIELCE / Na zdjęciu: Zawodnicy PGE Vive Kielce
zdjęcie autora artykułu

Prezydent Kielc Wojciech Lubawski odniósł się do prośby o wsparcie PGE VIVE Kielce kwotą 4,5 mln złotych. Mistrzowie Polski takich pieniędzy na razie nie otrzymają. W przyszłości może to oznaczać radykalne cięcia i odejścia światowych gwiazd.

Kilka dni temu Bertus Servaas wysłał do radnych pismo z prośbą o dodatkowe dofinansowanie drużyny rekordową kwotą 4,5 mln złotych. W poprzednich dwóch latach miasto pomogło mistrzom Polski i przelało po 2 mln złotych.

- W 2016 roku prezes Servaas po raz pierwszy wystąpił o wsparcie dwoma milionami, mówiąc, że to sytuacja wyjątkowa. W 2017 roku nastąpiło to po raz drugi i istnienie klubu było zależne od tych 2 milionów. Przygotowałem tę uchwałę przy ewidentnym proteście służb księgowych. Teraz zapisaliśmy dla VIVE 2,5 miliona. W lutym władze klubu poprosiły nas, żeby wypłacić je natychmiast. Potem wszystko miało być dobrze. Teraz dostaliśmy wniosek o 4,5 miliona - komentuje prezydent Wojciech Lubawski na zwołanej konferencji prasowej.

Prezes PGE VIVE Kielce wyjaśniał w rozmowie z WP SportoweFakty: - Nie stawiam miasta pod ścianą. Pytanie tylko, czy chcemy utrzymać taki poziom piłki ręcznej jak teraz. Od dzisiaj do 30 czerwca 2019 potrzebujemy 5 mln złotych. Normalnie, co roku, dostawaliśmy 2,5 mln. Idą wybory, w październiku mogą zmienić się władze, wiec wolimy załatwić to teraz.

Prezydent Wojciech Lubawski jednoznacznie stwierdził: - Miasto nie ma takich pieniędzy. Spotkałem się parokrotnie z prezesem i powiedziałem mu wyraźnie, że jeżeli liczy na cokolwiek, to tylko po rozliczeniu półrocza i możemy mówić maksymalnie o paruset tysiącach. On miał tego świadomość, a mimo to powiedział, że jeżeli chcemy klub w Kielcach, to musimy dać 4,5 miliona złotych. Nie odważę się zabrać takiej kwoty innym podmiotom.

Co dalej z VIVE? Jak zapowiedział Servaas, pomimo ok. 5 mln długu, przyszłość drużyny nie jest zagrożona. - Upadłość klubu w ogóle nie wchodzi w rachubę. Po prostu będziemy musieli dopasować poziom sportowy do budżetu - mówił kilka dni temu.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polaków zawiodło przygotowanie fizyczne. "Każdy robi badania. Sztuką wyciągnąć wnioski"

Źródło artykułu:
Czy PGE VIVE utrzyma się w europejskiej czołówce?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (21)
avatar
Piroman
14.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mozecie sie szczypac dalej itak VIVE TO PANY ^^  
avatar
Alibaba
14.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie będzie gwiazd. Będzie szkolenie.  
avatar
K_i_b_i_c
13.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Jak zapowiedział Servaas, pomimo ok. 5 mln długu..." W lutym tego roku dostał juz 2,5 bańki, a teraz chce dodatkowe 4,5. Nie sądze, żeby to był blef.  
avatar
mazowsze
13.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pamiętam moment tej kontuzji. Nawet kibice śmieli się, że Kus eliminuje kaczkę aby zapewnić sobie miejsce w obronie Vive. Na pewno faulującym był Kus, a mecz nie przeczę, że Wisła/Azoty. Ale pr Czytaj całość
mgr inż. Uthar
13.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Olal ich zwiazek olali kibice. W innych kadrach narodowych 29 latkowie koncza kariery i jest ok. Stosujac narracje z plocka kazdy kto nie zyje i pracuje w Polsce jest zdrajcą. Bezrobotni to tez Czytaj całość