PGNiG Superliga Kobiet: niedosyt w Elblągu. Energa AZS wyszarpała zwycięstwo

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu od lewej: Gabriela Urbaniak, Paula Mazurek i Monika Michałów
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu od lewej: Gabriela Urbaniak, Paula Mazurek i Monika Michałów
zdjęcie autora artykułu

EKS Start Elbląg pierwszą rundę zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet kończy z dużym niedosytem. Wydawało się, że w środę z wygranej będą się cieszyć gospodynie, ale Energa AZS Koszalin rozwiała w końcówce wszelkie wątpliwości.

Zawodniczki Andrzeja Niewrzawy na pojedynek z wiceliderem rozgrywek wyszły bez żadnych kompleksów. Co prawda na początku spotkania lepiej radziły sobie koszalinianki, które szybko wypracowały sobie przewagę po trafieniach powracającej po kontuzji Romany Roszak, ale później rywalizacja w Elblągu nabrała już rumieńców.

Impas strzelecki gospodyń przerwała Aleksandra Jędrzejczyk, na co szybko odpowiedziała bardzo skuteczna Hanna Rycharska (1:4 w 5'). Krótko po tym nadeszła jednak świetna seria szczypiornistek EKS Startu Elbląg, które w krótkim odstępie czasu zdobyły cztery bramki z rzędu i po rzucie z koła Tatjany Trbović objęły minimalne prowadzenie. Energa AZS Koszalin popełniała wówczas dużo błędów, a obrona w pierwszej połowie nie wyglądała tak, jak życzyłaby sobie tego z pewnością trener Anita Unijat.

Potem pomocną dłoń podały rywalkom gospodynie. Tuż przed upływem kwadransa, do trzech bramek powiększyła przewagę gości Paula Mazurek, a szkoleniowiec Andrzej Niewrzawa wezwał do siebie swoje podopieczne na rozmowę. Poskutkowało.

Elblążanki po krótkiej pauzie znów nawiązały walkę i regularnie korzystały na bardzo dobrej postawie rozgrywających. Ciężar kończenia akcji wzięły na siebie aktywne Hanna Jaszczuk, Justyna Świerczek i Patrycja Świerżewska, które raz po raz znajdowały luki w defensywie przeciwniczek i bez większych problemów przebijały się na szósty metr (12:11 w 21'). W końcówce pierwszej części meczu w lepszej sytuacji znajdowały się elblążanki. Dystans do przerwy mógł być większy, bo Akademiczki zgubiły piłkę w ataku, ale na linię nadepnęła rzucająca ze skrzydła Aleksandra Jędrzejczyk.

Tuż po zmianie stron pięknym rzutem z biodra popisała się Tamara Smbatian, a później na remis trafiła Hanna Rycharska (17:17 w 34'). Elblążanki nie pozostawiły tego jednak bez odpowiedzi i za kilka minut cieszyły się z dwubramkowego dystansu. Gospodynie śmiało rozciągały grę do prawego skrzydła, gdzie bardzo dobre zawody rozgrywała wówczas Magda Balsam.

Na dziesięć minut przed końcem EKS Start Elbląg prowadził z faworytem różnicą trzech bramek, ale brązowe medalistki nie dawały za wygraną. W ataku przypomniała o sobie Romana Roszak, Izabela Prudzienica obroniła rzut karny, a później na listę strzelczyń wpisały się Monika Michałów, Hanna Rycharska i Natalia Wołownyk, która z zimną krwią zakończyła kontratak i dała swojej drużynie prowadzenie (25:26 w 59'). Zwycięstwo gości przypieczętowała Dominika Han. Energa AZS Koszalin wyszła z opresji i utrzymała się na drugim miejscu w PGNiG Superlidze Kobiet.

EKS Start Elbląg - Energa AZS Koszalin 26:27 (17:15) 

Start: Powaga, Pająk - Balsam 5, Choromańska 1, Świerczek 5, Jędrzejczyk 6, (5/6) Trbović 2 (0/1), Gadzina, Świerżewska 4, Uścinowicz, Stapurewicz, Jaszczuk 3. Karne: 5/7 Kary: 10 min.

Energa AZS: Prudzienica, Sach - Han 4, Urbaniak, Mazurek 2, Roszak 5 (0/1), Michałów 3, Wołownyk 1, Smbatian 4, Striukowa, Rycharska 6, Nowicka 2. Karne: 0/1 Kary: 10 min.

Czerwona kartka: Paulina Uścinowicz w 48. minucie (z gradacji kar)

Sędziowie: Dariusz Mroczkowski i Jakub Mroczkowski

ZOBACZ WIDEO Adam Buksa: Pierwsze emocje opadły

Źródło artykułu: