PGNiG Superliga: Piotrkowianin wyszarpał siódme miejsce. Uniknie PGE VIVE Kielce

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Bartosz Nastaj
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Bartosz Nastaj
zdjęcie autora artykułu

Stal Mielec postawiła twarde warunki, ale Piotrkowianin Piotrków Trybunalski po trudnym meczu wygrał 29:27 i zapewnił sobie siódme miejsce w rundzie zasadniczej, dzięki czemu w ćwierćfinale nie trafi na VIVE.

Jeszcze do niedawna zapowiadało się, że Piotrkowianina czeka ćwierćfinałowy dwumecz z VIVE. Co tu ukrywać, zespół Dmytro Zinczuka byłby skazany na pożarcie. W ostatniej kolejce Chrobry Głogów zawiódł jednak w domowym spotkaniu z Pogonią Szczecin i gracze Piotrkowianina mogli wskoczyć na siódme miejsce. Okazji nie zmarnowali, choć musieli się bardzo namęczyć.

Przed przerwą Stal postraszyła rywali. Mielczanie zaczęli znakomicie - wykorzystywali proste błędy Piotrkowianina i gdyby nie świetny Marcin Schodowski, to pewnie skończyłoby się prowadzeniem wyższym niż 7:4. Bramkarz odbił dwa karne w pierwszym kwadransie, a potem kontynuował popisy. W sumie obronił aż 16 rzutów.

Interwencje golkipera pobudziły kolegów, którzy wzmocnili obronę i przy okazji coraz częściej odczytywali intencje graczy Stali. W ataku rozszalał się Bartosz Nastaj, bardzo skuteczny zwłaszcza w końcówce. Mańkut trafił cztery razy w ostatnich 10 minutach i poprowadził Piotrkowianina do zwycięstwa.

ZOBACZ: Cud w Szczecinie

Nim Nastaj zamienił się w kilera, Stal podniosła się po słabszym fragmencie. Czeczeńców nie zniechęciły nawet gole Marcina Szopy - prawoskrzydłowy punktował rywali w kontrach (16:20). Kilka minut później był już remis 24:24. Gospodarzy jakby pobudziła czerwona kartka dla Piotra Swata po rzucie z linii siódmego metra w głowę Gorana Andjelicia. Z koła nie mylił się Piotr Krępa i doprowadził do nerwowego finiszu, ale Sebastian Iskra zapewnił Piotrkowianinowi zwycięstwo.

ZOBACZ: Reprezentant Polski zostaje w Opolu

SPR Stal Mielec - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 27:29 (13:14)

Stal: Wiśniewski (3/14 - 21 proc.), Andjelić (3/21 - 14 proc.) - Krupa 6, Rutkowski 5, Wilk 4, Krępa 3, Kowalczyk 2, Mochocki 2, Sarajlić 2, Wypych 2, Rusin 1, Krajewski,  Skuciński

Piotrkowianin: Schodowski (16/43 - 37 proc.) - Nastaj 8, Szopa 8, Tórz 4, Iskra 3, Pacześny 2, Surosz 2, Swat 2, Kaźmierczak, Mastalerz, Mróz, Pożarek, Sobut, Urbański, Woynowski

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Legia podniesie się po zwolnieniu Sa Pinto? "Jeden mecz może wszystko zmienić"

Źródło artykułu:
Czy siódme miejsce to sukces Piotrkowianina?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
kuca27
4.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Unikneli Vive ! No ale sukces Wisłe to pewnie rozjadą he,he z deszczu pod rynne.Nie oszukujmy się Piotrkowianina i Chrobrego Vive i Wisła wciągają nosem .  
avatar
RAF171
4.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz był do wygrania spokojnie i na luzie. Szkoda tylko tych zmarnowanych karnych i setek. Ja wiem zmeczenie daje sie we znaki. Kowalczyk momentami tracił kontakt z rzeczywistością i zastygał Czytaj całość