Młodość i doświadczenie. Siódemka 14. serii PGNiG Superligi Kobiet

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / materiały prasowe / siódemka 14. serii PGNiG Superligi Kobiet
WP SportoweFakty / materiały prasowe / siódemka 14. serii PGNiG Superligi Kobiet
zdjęcie autora artykułu

W minionej kolejce bank rozbiła Kinga Jakubowska, która ustanowiła nowy rekord zdobytych bramek w lidze zawodowej. Sprawdźcie, kogo jeszcze wyróżniliśmy za czternastą serię zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet.

Bramkarka: Natalia Filończuk (Młyny Stoisław Koszalin)

Na początek postanowiliśmy wyróżnić jedną z najmłodszych i najbardziej utalentowanych bramkarek w naszej lidze. Natalia Filończuk na mecz z EKS Startem Elbląg wyszła w wyjściowym składzie i według statystyk, które udało nam się zdobyć, broniła z przeszło 50-procentową skutecznością. Trener Anita Unijat ma w drużynie trzy bramkarki i później dokonała zmiany. Nie była ona podyktowana jednak gorszym fragmentem gry, bo zawodniczka z taką formą spokojnie mogłaby zostać na parkiecie do samego końca.

Lewe skrzydło: Kinga Grzyb (Metraco Zagłębie Lubin)

W naszym zestawieniu nie mogło zabraknąć także skrzydłowej lubińskiego klubu i reprezentacji Polski, która mocno przyczyniła się w minionej kolejce do pierwszej porażki mistrzyń kraju. Kinga Grzyb zaliczyła kilka cennych przechwytów, a w ataku działała nie tylko efektywnie, ale też często efektownie. Na listę strzelczyń wpisała się siedmiokrotnie.

ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii

Lewe rozegranie: Moniky Bancilon (Eurobud JKS Jarosław)

Zawodniczki Eurobudu JKS Jarosław wróciły z Kobierzyc bez punktów, niemniej warto docenić bardzo dobry występ Moniky Bancilon. To właśnie z nią kandydatki do podium miały największy problem. Brazylijka nie wstrzymywała ręki w ofensywie i zapisała na swoim koncie aż jedenaście bramek, a to wszystko przy niezłej skuteczności (11/16).

Środek rozegrania: Patricia Matieli Machado (Metraco Zagłębie Lubin)

Kolejna zawodniczka z Kraju Kawy w siódemce kolejki. I nie na wyrost - naszym zdaniem środkowa lubińskiego klubu jest cichą bohaterką swojej drużyny. Mądrze prowadziła grę, ściągała na siebie rywalki i decydowała się w ważnych momentach na indywidualne, efektowne akcje, które kończyły się bramką lub podyktowaniem rzutu karnego.

Prawe rozegranie: Kinga Jakubowska (KPR Gminy Kobierzyce) 

Piętnaście bramek w jednym meczu? Proszę bardzo. Kinga Jakubowska znów oczarowała kibiców i dała w meczu z Eurobudem JKS Jarosław prawdziwy koncert. Rzuty z biodra, zza dziewiątego metra, dynamiczne wejścia między dwie zawodniczki, a co najważniejsze, bardzo dobrze nastawiony celownik (15/18). Chapeau bas! Trzeba na nią chuchać i dmuchać, bo taka zawodniczka to przyszłość naszej kadry.

Prawe skrzydło: Natalia Stokowiec (KPR Ruch Chorzów)

Przy wyborze prawoskrzydłowej wahaliśmy się pomiędzy Adrianną Górną (Metraco Zagłębie Lubin) i Natalią Stokowiec. Postawiliśmy ostatecznie na szczypiornistkę z Górnego Śląska, która została wybrana najlepszą piłkarką ręczną minionej kolejki (nominacja od TVP Sport). Imponowała boiskową dojrzałością i skutecznością przy rzutach z flanki, przyczyniając się do wyjazdowej wygranej z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.

Kołowa: Katarzyna Masłowska (KPR Ruch Chorzów)

Zestawienie WP SportoweFakty zamyka Katarzyna Masłowska, która bardzo dobrze popracowała na środku obrony i mocno pokrzyżowała szyki ekipie z Piotrkowa Trybunalskiego, a nie od dziś wiadomo, że obrotowa Niebieskich w defensywie nie patyczkuje się i "walczy za dwie". Gdy miała tylko okazję, zdobywała także bramki - zarówno z siódmego metra, jak też bezpośrednio z gry.

Źródło artykułu:
Czy Natalia Stokowiec to przyszłość reprezentacji Polski?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)