W tym artykule dowiesz się o:
Azoty Puławy w ostatnim sezonie broniły się przed spadkiem. Teraz jednak klub dokonał kilku znaczących wzmocnień, pozyskując między innymi Macieja Stęczniewskiego czy Dymitro Zinchuka oraz zatrudniając Marka Motyczyńskiego jako trenera. Udało się również zatrzymać czołowego strzelca ligi, skrzydłowego Wojciecha Zydronia. Ten ostatni uważa, że dzięki takim zmianom jego zespół stać będzie na włączenie się do walki o czołowe lokaty. - Wierzymy w siebie i znamy swoją wartość. Myślę, że jest kilka zespołów o podobnym poziomie, jeśli nie równym. Oczywiście kadrowo dwie drużyny mocno odbiegają od pozostałych, ale walki na pewno nie zabraknie. Trener jest fajnym człowiekiem i złapał z nami wspólny język. Jeżeli nasza współpraca będzie nadal tak dobra, jak obecnie, to wydaje mi się, że o wynik można być spokojnym. A bardzo chcemy wygrać medal i mocno w to wierzymy. Musimy rozpocząć od zwycięstwa, bo wiemy, jak trudne mecze nas później czekają - powiedział Kurierowi Lubelskiemu.