Rajd Szwecji: Szybkość Ogiera i dramaty rywali

Maciej Rowiński 12 Lutego 2016, 16:59

PAP/EPA / MICKE FRANSSON

Ogier zaliczył bardzo mocny początek, wygrywając trzy pierwsze odcinki specjalne. Po pierwszej pętli rajdowy mistrz świata miał 24 sekundy przewagi nad swoim kolegą z Volkswagena Andreasem Mikkelsenem.

Seria drugich przejazdów była dużo bardziej wyrównana. Czwarty oes wygrał Meeke przed Haydenem Paddonem i debiutującym za kierownicą Citroena Craigem Breenem.

Na kolejnej próbie Ogier był dopiero ósmy, a najszybszy okazał się Paddon, który po raz pierwszy w swoje ręce dostał nowego Hyundaia i20 WRC. Nowozelandczyk utrzymał mocne tempo i wykorzystał dalsza pozycję na trasie, wygrywając także ostatni piątkowy odcinek.

Ogier utrzymał prowadzenie po pierwszym dniu Rajdu Szwecji, wyprzedzając Paddona (+26,9 s.) i Madsa Ostberga (+33,7).

Największymi pechowcami dnia okazali się Jari-Matti Latvala, który dwukrotnie uszkodził zawieszenie i chociaż wróci do rywalizacji w sobotę, to nie ma już szans na dobry wynik. Z kolei Kris Meeke udrzył w kamień i musiał zatrzymać swojego Citroena na trasie odcinka. - To niewiarygodne! Było identycznie jak w Monte Carlo. Trzymałem linię w wolnym zakręcie i uderzyłem w kamień - powiedział rozżalony Brytyjczyk.

Startujący w kategorii WRC-2 Hubert Ptaszek i Maciej Szczepaniak zajmują 11. miejsce w swojej klasie.

Zobacz wideo: Nowa twarz polskiej Ekstraklasy!