Kajetan Kajetanowicz: Na razie rajd jest wymagający

Zwycięstwo na odcinku kwalifikacyjnym, 5 z 6 dzisiejszych odcinków specjalnych ukończonych w pierwszej dwójce, w tym aż 3 wygrane - te liczby nie pozostawiają wątpliwości, że to Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran prezentują najlepsze tempo.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Materiały prasowe

Jak na Rajdowych Mistrzów Europy przystało, Polacy zaprezentowali w sobotę nie tylko szybką jazdę, lecz także fantastyczną sportową postawę. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran poradzili sobie z uszkodzeniami samochodu powstałymi po tym, jak na pierwszym oesie szukali kolejnych ułamków sekund do urwania, nieco zbyt mocno ścięli wolny zakręt i obrócili się na dach. Jak na złość w tym miejscu nie było widzów, więc Polacy stracili wiele cennych minut zanim kibice przybiegli i pomogli postawić Forda Fiestę R5 z powrotem na koła.

Ta trudna i stresująca sytuacja nie wybiła jednak reprezentantów Lotos Rally Team z uderzenia. Na kolejnych próbach Kajetanowicz i Baran przystąpili do kontrataku i wrócili do jazdy z jakiej ich znamy - szybkiej i równej, a co za tym idzie - bardzo skutecznej. Już po drugim odcinku specjalnym mogliśmy przecierać oczy ze zdumienia, bowiem zdeterminowani Mistrzowie Europy odnieśli pierwsze oesowe zwycięstwo. Na kolejnej próbie do triumfu zabrakło im zaledwie 0,6 sekundy. Podczas popołudniowej pętli Kajetanowicz z Baranem kontynuowali koncertową jazdę w Rajdzie Akropolu. Dwa odcinki specjalne - najdłuższy w tym etapie oes New Gravia oraz próbę Amfissa - załoga LOTOS Rally Team pokonała szybciej od wszystkich rywali. Wyczerpujący i pełen niesamowitych emocji pierwszy dzień Rajdu Akropolu "Kajto" i jego pilot zakończyli drugim miejscem na odcinku Paleohori.

To jednak dopiero półmetek zmagań w trzeciej rundzie tegorocznych Rajdowych Mistrzostw Europy. W niedzielę najlepsze rajdowe załogi Starego Kontynentu wyruszą na kolejne trzy, dwukrotnie przejeżdżane odcinki specjalne Rajdu Akropolu. Wśród nich będzie także najdłuższa w całym rajdzie próba Elatia/Karya. Ten niemal 34-kilometrowy sprawdzian zakończy rywalizację w 62. edycji greckich zawodów. Niedzielny etap to jeszcze więcej zaciętej rywalizacji o punkty do klasyfikacji Rajdowych Mistrzostw Europy. Łączny dystans zaplanowanych niedzielnych odcinków specjalnych to 126,7 km - niemal 22 km więcej niż zawodnicy pokonali w sobotę. Wyniki Rajdu Akropolu poznamy w niedzielę, około 14:45 polskiego czasu.

- Jesteśmy w połowie rajdu, który rozpoczął się dla nas trudnym doświadczeniem. Na szczęście później już wygrywaliśmy odcinki. To napawa nas optymizmem. Jesteśmy zmęczeni, ale zadowoleni z siebie. Mieliśmy dużo pracy z samochodem - nie tylko w serwisie, lecz także między odcinkami. Taki właśnie jest ten rajd. To przecież jedna z najbardziej wymagających rund Mistrzostw Europy, a wcześniej także Mistrzostw Świata. Oczywiście gdy wszystko dobrze się układa, to Rajd Akropolu może być bardzo przyjemny, ale dla nas póki co jest bardzo wymagający. Na tych trasach nawet zaawansowane auta rajdowe mocno dostają w kość. To był bardzo trudny egzamin, który wiele mnie uczy. Nie otrzymałbym tej cennej lekcji, gdybym nie wystartował w tej imprezie. Fajnie, że trzymamy koncentrację i naciskamy naszych głównych rywali, pokazując im, że na tych odcinkach da się jechać szybciej. Plan na jutrzejszy dzień musimy jeszcze dokładnie przemyśleć. Chcemy po prostu cisnąć, bo tylko w ten sposób możemy pokazać, że byliśmy pretendentami do zwycięstwa w rajdzie. Oczywiście wolelibyśmy wygrać rajd. To prawdopodobnie już nie jest możliwe, ale będziemy robić dalej swoje i mam nadzieję cieszyć z jazdy. Kochamy rajdy i bierzemy je takimi jakie są - niezależnie od tego jak trudne bywają - powiedział Kajetanowicz.

ZOBACZ WIDEO Polski motocyklista goni marzenia. "Zaczynałem w oficerkach i spodniach z targu" (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×