Kajetan Kajetanowicz broni 15 punktów przewagi

Równe i szerokie szutrowe odcinki specjalne, liczne hopy, po których rajdówki przelatują w powietrzu nawet 40 metrów, mnóstwo niewidocznych zakrętów przez szczyty, a do tego rekordowe prędkości – tym charakteryzuje się Rajd Estonii.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
PAP

Z 1. numerem startowym powalczą w nim Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran, którzy rok temu fantastycznie zadebiutowali w tej imprezie. W 2015 roku, aktualni liderzy klasyfikacji FIA ERC, otarli się w Rajdzie Estonii o zwycięstwo i objęli prowadzenie w klasyfikacji cyklu, którego nie oddali aż do końca sezonu. W szóstej tegorocznej rundzie Rajdowych Mistrzostw Europy reprezentanci LOTOS Rally Team zmierzą się z 44 załogami, wśród których aż 13 dysponuje samochodami klasy R5. 9 ekip wystartuje w samochodach grupy N, które nadal są bardzo konkurencyjne na estońskich szutrach, dzięki temu, że rozwijają wyższe prędkości maksymalne niż samochody R5 - nawet do 213 km/h.

Rywalizacja o zwycięstwo w 6. rundzie FIA ERC rozegra się na 16 odcinkach specjalnych o łącznej długości 211,5 km, przy czym niemal 40 proc. tego dystansu wiedzie po drogach niewykorzystywanych w ubiegłorocznej edycji zawodów. Bez zmian pozostała za to baza rajdu, która ponownie będzie zlokalizowana w Otepaa – miejscowości uznawanej za zimową stolicę Estonii i jednym z ulubionych miejsc treningów Justyny Kowalczyk. Także ceremonia startu i mety odbędzie się w tym samym miejscu, co rok temu, czyli w Tartu - drugim co do wielkości mieście Estonii.

Podczas emocjonującej walki, która w tegorocznej edycji Rajd Estonii będzie się toczyć w równie szybkim tempie, załoga LOTOS Rally Team będzie bronić prowadzenia w klasyfikacji Rajdowych Mistrzostw Europy. W czterech tegorocznych startach Kajetanowicz i Baran wywalczyli 92 punkty i przed 6. rundą cyklu mają ich o 15 więcej niż zajmujący drugie miejsce Łukjaniuk i Arnautow. LOTOS Rally Team lideruje także w klasyfikacji zespołowej europejskiego czempionatu - w tej punktacji polska ekipa wywalczyła aż 38 punktów więcej niż kolejni rywale.

- W tym rajdzie tylko lewa noga ma nieco mniej roboty niż w pozostałych rundach Mistrzostw Europy, ale inne części ciała - przede wszystkim prawa noga i głowa -nie mają chwili wytchnienia. Nie znam rajdu, w którym tak często i długo trzyma się gaz wciśnięty do samej podłogi. Wysiłek umysłowy zaczyna się jednak już od zapoznania z trasą. W trakcie rekonesansu na najwyższe obroty wchodzi wyobraźnia. Dlatego w Estonii tak trudno o punkty, a tak łatwo o błąd. To świetny rajd - bardzo emocjonujący, bo tu do sukcesu potrzebne są doświadczenie, odwaga, wiara w swoje umiejętności, pewność siebie, jak najszybszy samochód, doskonały opis i jak zawsze - szczypta szczęścia. Wygrywa ten, kto wymiesza te składniki w idealnych proporcjach trzymając przy tym gaz wciśnięty do końca - powiedział "Kajto".

ZOBACZ WIDEO Tour de Pologne: Trudne przygotowania do wyścigu (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×