Nowy rozdział w karierze braci Szejów

Rajd Valasska dla braci Jarosława i Marcina Szejów, będzie to wyjątkowy początek rywalizacji - pierwszy start za kierownicą Forda Fiesta R5 w nowym zespole GK Forge Metkom Rally Team i początek fascynującego sportowego wyzwania.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Materiały prasowe / Jakub Rozmus

Pierwsza runda mistrzostw Czech to nie lada gratka także dla kibiców z Polski, bowiem wymagające asfaltowe trasy Rajdu Valasska od polsko-czeskiej granicy dzieli tylko kilkadziesiąt kilometrów. Fani, którzy zdecydują się wybrać na Rajd Valasska, będą mogli podziwiać rywalizację nie tylko na podbijających, nierównych asfaltowych drogach wschodnich Moraw, lecz także efektowną jazdę na dwóch widowiskowych odcinkach, jakie wytyczono na terenie toru, na którym czeska Tatra testuje swoje ciężarówki.

- Po bardzo intensywnych tygodniach przygotowań odliczamy już dni do pierwszego rajdu. Na testach mieliśmy okazję pojeździć w bardzo różnych warunkach i czuje się coraz lepiej w Fieście. Mam jednak świadomość, że to dopiero początek, a żeby wyczuć ten samochód i jechać nim naprawdę szybko, potrzeba nam jeszcze dużo nauki. Wszyscy nasi rywale mają za sobą doświadczenia w samochodach R5, WRC czy S2000, więc w tym gronie jesteśmy prawdziwymi debiutantami. Fiesta R5 to rajdowy sprzęt z najwyższej półki, o ogromnych możliwościach i potencjale, który trudno porównać do rajdówki opartej na seryjnym samochodzie, takim jak Subaru Impreza - powiedział Jarosław Szeja.

- Będzie to dla nas trzeci start w Rajdzie Valasska i bez wątpienia ten zapowiada się najbardziej emocjonująco. Doświadczenie z poprzednich lat na pewno się przyda, ale tym razem w rajdówce wszystko będzie się działo zdecydowanie szybciej. Po kilometrach przejechanych na testach, mojej perspektywy samochód daje duży komfort jazdy i lepsze poczucie bezpieczeństwa, pod tym względem, że dużo lepiej się prowadzi i nie jest tak nerwowe w porównaniu do Subaru. Zdecydowanie największe wrażenie robi zawieszenie i rozłożenie masy, dzięki czemu Ford jest bardziej stabilny i przewidywalny. Możliwości tego samochodu są ogromne, ale wszystkiego tego jednak trzeba się nauczyć i wypracować kilometrami przejechanych odcinków. Awans do grona załóg walczących w generalce rajdu i przesiadka do tak zaawansowanego technicznie samochodu sprawia, że będzie czeka nas jeszcze większe wyzwanie, chociaż na tę chwilę po prostu się cieszę i nie mogę się doczekać startu. Chcemy pokazać się kibicom, z jak najlepszej strony, ale trzeba zachować chłodną głowę, bo o błędy w Valassce nietrudno, a potrafią być bardzo kosztowne - dodał Marcin Szeja.

ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
Bracia Szeja ukończą Rajd Valasska?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×