WRC. Dramat Otta Tanaka. Ogromny kamień pozbawił go marzeń

Trasy Rajdu Sardynii kryją wiele niespodzianek. Wszystko za sprawą ogromnych kamieni, które są dobrze ukryte pod warstwą piasku i ziemi. W piątkowy wieczór swój dramat przeżył Kajetan Kajetanowicz, który prowadząc w stawce WRC3 wypadł z trasy i pożegnał się z marzeniami o zwycięstwie w swojej klasie.

W WRC od początku dominował Ott Tanak. Estończyk kończył piątkowy etap z ogromną przewagą nad resztą stawki. W sobotni poranek mistrz świata z sezonu 2019 przekonał się jednak o tym, jak przewrotne potrafią być rajdy. Tanak wjechał w kamień leżący na trasie i uszkodził zawieszenie w swoim Hyundaiu, przez co nie mógł kontynuować jazdy.

Pech Tanaka sprawił, że nowym liderem Rajdu Sardynii został Sebastien Ogier. Francuz zakończył pierwszą pętlę z 17,5 s. przewagi nad drugim Danim Sordo. - Też mieliśmy dwie przygody. Na trasie leżały duże kamienie, które udało się w ostatnim momencie ominąć. Nie spodziewałem się, że wyjdę tu na prowadzenie - powiedział Ogier.

W WRC3 do rywalizacji w sobotę wrócił Kajetan Kajetanowicz. Kierowca Lotos Rally Team każdy z porannych oesów kończył na podium, co tylko pokazuje, że ustronianin miał tempo, by walczyć o wygraną na Sardynii, gdyby nie pechowy incydent z piątku.

W tej chwili Kajetanowicz zajmuje 10. miejsce w stawce WRC3. Celem Polaka jest zdobycie punktów podczas kończącego rajd odcinku Power Stage, który jest dodatkowo wynagradzany przez organizatorów.

WRC - Rajd Sardynii - wyniki po 12 oesach:

Czytaj także: Obowiązkowe szczepienia w F1. Holendrzy stawiają warunki! GP Singapuru odwołane. Władze boją się koronawirusa

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalona końcówka meczu WNBA. Rzut rozpaczy i... zwycięstwo!