Katie Ledecky - ma zaledwie 19 lat i już cztery złote medale olimpijskie

- Ona pływa jak mężczyzna - mówi Ryan Lochte. Katie Ledecky wywalczyła czwarte złoto olimpijskie w karierze i trzecie w Rio. Patrząc na tabele multimedalistów, można się zastanawiać, co w tym nadzwyczajnego. Otóż ona ma dopiero 19 lat.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
PAP/EPA / ESTEBAN BIBA

Już teraz można usłyszeć, że Katie Ledecky jest największą żyjącą sportsmenką, choć tego typu określenia to domena publicystów. Ale na pewno ma możliwości, by te życzenia stały się faktem.

Sześciokrotny złoty medalista olimpijski, wspomniany Ryan Lochte, obecnie 32-letni, w rozmowie ze "Sports Illustrated" zauważa, że "jej siła i mentalność są nieprawdopodobne". I dodaje: "uzyskuje wyniki dobre dla mężczyzn. Już teraz jest lepsza ode mnie. I za każdym razem zastanawiam się: Hej, o co tu chodzi?".

Z kolei Missy Franklin, 21-letnia pięciokrotna mistrzyni olimpijska, mówi o dobrze zbudowanej, mierzącej 183 centymetry wzrostu Ledecky: "ona nie ma żadnych słabych stron. A jeśli ma, jeszcze ich nie widzieliśmy".

Magazyn "Vogue" pisze, że amerykańscy dziennikarze sportowi podpytują jej rodziców, co takiego robi, skąd się bierze jej fenomen. Może jakieś sekretne posiłki?

Zwycięski finał Phelpsa na 200 m stylem dowolnym (źródło TVP) Zwycięski finał Phelpsa na 200 m stylem dowolnym


- Lubi omlety. Naprawdę nie je nic specjalnego - odpowiada matka zawodniczki i odbiera reporterom ostatnią nadzieję na sensacyjny tytuł o cudownej diecie mistrzyni.

Cała rodzinna historia związana z pływaniem zaczęła się jeszcze gdy jej matka, Mary, miała kilka lat. Wtedy jej siostra, 4-latka, wpadła do wody i prawie utonęła. Ojciec dziewczynek postanowił wtedy, że wszyscy w rodzinie muszą nauczyć się pływać. Jej matka pływała w barwach drużyny uniwersyteckiej.

Katie pochodzi z mieszanej rodziny. Matka ma korzenie irlandzkie, ojciec czeskie. Jej dziadek Jaromir Ledecky wyjechał z kraju naszych południowych sąsiadów jako 19-latek. Właściwie uciekł. Ma żydowskie korzenie. Część jego rodziny zginęła podczas Holocaustu (choć David, ojciec Katie, jak i sama zawodniczka, są mocno wierzącymi katolikami). Został w USA, gdy Czechosłowacja została "włączona" do Związku Radzieckiego. Jaromir w USA kończył Uniwersytet Rutgersa, który Polakom kojarzy się głównie z 20-letnim doradcą Antoniego Macierewicza, Edmundem Jannigerem. Skończył też ekonomię na Uniwersytecie w Nowym Jorku. Znał siedem języków.

Jego synowie skończyli z kolei Harvard. Jeden z nich, Jon, jest właścicielem firmy produkującej akcesoria biurowe, a jego majątek jest szacowany na 200 milionów dolarów. Jest też współwłaścicielem hokejowej drużyny New York Islanders. Drugi, David, prawnikiem. I co dziś ważniejsze, ojcem Katie.

Każdego dnia o 4.25 rano, gdy na dworze panował jeszcze zmrok, zabierał sześciolatkę oraz jej starszego o trzy lata brata Michaela na trening pływania w Maryland.

Rodzice pamiętają, gdy zmagała się z pierwszym celem. Przez całe lato walczyła, by bez zatrzymywania przepłynąć 25-metrowy basen.

Szybko robiła postępy i już jako kilkulatka była dość szybka, ale jak zaznacza "New York Times", nie dość szybka, by nazwać ją "cudownym dzieckiem". Nie była zdecydowana na karierę pływaczki. Grała w piłkę i koszykówkę, chodziła na tańce. Kiedyś podczas zawodów dzieci spiker powiedział: "Kiedyś na pewno zobaczymy ją podczas igrzysk olimpijskich", co trochę zirytowało jej ojca. Sam pamięta, że powiedział coś w stylu: "Hej, spokojnie, ona ma dopiero 13 lat".
Może spiker wiedział, co mówi, a może po prostu chciał zabłysnąć. Wiadomo, że Ledecky w tym czasie ścigała się już na poważnie, była jedną z najlepszych zawodniczek w swoim wieku.

Ledecky wraz z idolem Michaelem Phelpsem (fot. Facebook) Ledecky wraz z idolem Michaelem Phelpsem (fot. Facebook)

Sama miała swoje ciche plany, o których nie mówiła rodzicom. Ani nikomu innemu. Prawie nikomu. Jeszcze kilka miesięcy przed igrzyskami w Londynie jej trener zapytał ją o cele. "Chciałabym być w drużynie olimpijskiej". "Ok, ale na razie nikomu lepiej o tym nie mówmy".

Wiele w jej życiu zmienił wyścig z Allison Schmitt, jedną z najlepszych amerykańskich pływaczek, starszą o siedem lat. Ledecky przegrała, ale nieznacznie. - Od tej pory wiedziałam, że mogę rywalizować z tymi ludźmi. Już się ich nie bałam - mówiła w rozmowie z Timesem. Z "tymi ludźmi" czyli zawodowymi sportowcami, którzy jeszcze niedawno byli nieosiągalni.

W 2012 roku w finale igrzysk w Londynie pokonała w finałowym wyścigu na 800 metrów stylem dowolnym m.in. faworytkę gospodarzy Rebbecę Adlington, dwukrotną złotą medalistkę z Pekinu, rekordzistkę świata. Tłum skandował jej nazwisko, na trybunach zasiadł książę William z Kate Middleton. Ale Brytyjka była dopiero 3. 15-letnia Amerykanka wyprzedziła ją o 6 sekund (8:14.63), zaś do rekordu świata młodej zawodniczce zabrakło zaledwie 0,53 sekundy. Oczywiście od tego czasu pobiła ten rekord cztery razy. Zresztą jest również rekordzistką świata na dystansach 400 i 1500 metrów stylem dowolnym.

I wygląda na to, że nie powiedziała ostatniego słowa.

- Ma cele i obsesje na ich punkcie. Myślę, że za 20 lat spojrzymy w przeszłość i powiemy: "Jak ona to robiła, to jest niesamowite" - mówi w rozmowie ESPN Connor Jaeger, reprezentant USA.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": historia pomnika Jezusa Odkupiciela (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×