Karol Urbanowicz przeszedł do historii reprezentacji Polski. "Fajna rzecz, ale nie będę się nią szczycił"

Karol Urbanowicz to pierwszy siatkarz urodzony w XXI wieku, który zagrał w reprezentacji Polski. - Po to gram i trenuję, żeby dostawać szanse, więc ta od trenera Grbicia nie była powodem do zdenerwowania, a do radości - mówi o swoim debiucie.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Karol Urbanowicz WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Karol Urbanowicz
Młody środkowy, który urodził się 24 lutego 2001 roku, w tym sezonie po raz pierwszy otrzymał powołanie do seniorskiej kadry. Szansę, żeby w niej wystąpić, dostał nadspodziewanie szybko, już w pierwszym turnieju Ligi Narodów z udziałem Biało-Czerwonych, rozegranym w kanadyjskiej Ottawie.

Nikola Grbić posłał go na boisko w drugim secie meczu z Bułgarią, wygranego przez Polaków 3:0. 21-letni zawodnik Trefla Gdańsk zdobył cztery punkty - trzy w ataku i jeden zagrywką.

- Jako sportowiec dążę do tego, żeby być pierwszym, choć pierwsze miejsce akurat w takiej kategorii nie było moim marzeniem. Fajna rzecz, miła dla mnie wiadomość, ale nie zamierzam się szczycić tym osiągnięciem - podkreśla Urbanowicz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wchodziła pod kosz i nagle... Coś niesamowitego!

Brązowy medalista ubiegłorocznych mistrzostw świata juniorów przyznaje, że przed wyjazdem do Kanady trochę się stresował. - Znałem niewielu chłopaków, wielu z nich podziwiałem w telewizji jako młody chłopak. Teraz mogłem z nimi trenować i zagrać w meczu w jednej drużynie, co jest dla mnie niesamowite. Oni traktowali mnie jak dobrego kolegę, ale i tak cały czas miałem z tyłu głowy, że jestem najmłodszy w grupie i muszę się zachowywać w sposób przemyślany, żeby nikomu nie podpaść - opowiada pochodzący z gdańskich Stogów siatkarz.

Najmłodszy siatkarz w polskiej kadrze na Ligę Narodów bardzo chwali atmosferę w ekipie, która pojechała do Ottawy. - Była genialna - uważa. - Przed turniejem liczyłem średnią wieku w zespole i wyszło mi niewiele ponad 26 lat. Wydaje mi się, że przewaga młodych zawodników w naszym zespole sprawiła, że świetnie się dogadywaliśmy. Z kolei dzięki temu bardzo dobrze się nam ze sobą grało. Jak ja dostałem swoją szansę, wchodząc na boisko czułem się świetnie.

Czy opanowanie debiutanckiej tremy było dla niego dużym problemem? Urbanowicz przekonuje, że nie. - Po to gram i trenuję, żeby grać jak najwięcej, więc szansa pokazania się nie była powodem do zdenerwowania, tylko do radości.

Trener Grbić, który w Kanadzie tak jak siatkarz Trefla Gdańsk debiutował w polskiej kadrze, zrobił na młodym środkowym bardzo dobre wrażenie. - Ma podobną filozofię do mojego klubowego trenera z ostatniego sezonu, Michała Winiarskiego. Obaj przykładają dużą wagę do strony mentalnej. Był z nim fajny kontakt, dawał dobre wskazówki. Dobrze mi się z nim współpracowało i mam nadzieję, że będę jeszcze miał do tego okazję. Dla mnie to super czas, z którego muszę czerpać pełnymi garściami - podkreśla najlepszy środkowy MŚ juniorów 2021.

Dla Urbanowicza docelową imprezą w tym sezonie reprezentacyjnym będą najprawdopodobniej mistrzostwa Europy do lat 22, które w lipcu odbędą się w Polsce.

Czytaj także:
Co za powrót! Właśnie to pisały zagraniczne media po wielkim zwycięstwie Polaków
Selekcjoner polskich siatkarzy stracił pracę. Wiadomo, kto go zastąpi

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×