"Zabiją mnie po meczu czy nie?". Polka oglądała finał we Włoszech
Na włoskiej ziemi kibicowała Polakom, którzy walczyli w wielkim finale siatkarskich mistrzostw świata. Martyna Grajber pokazała, w jakich okolicznościach trzymała kciuki za Biało-Czerwonych. Towarzystwo było wyjątkowe.
- Granie we Włoszech zawsze było moim marzeniem. W swojej karierze zawsze też szukałam klubów z wielką determinacją i energią, a Pinerolo jest zdecydowanie jednym z nich - przyznała po podpisaniu kontraktu.
Polka pochwaliła się w niedzielę w mediach społecznościowych, jak ogląda i kibicuje Polakom w meczu o tytuł mistrzów świata.
Problem w tym, że Biało-Czerwoni w katowickim Spodku rywalizowali przeciwko... Włochom, a Grajber finał oglądała ze swoimi nowymi koleżankami, czyli właśnie Włoszkami.
"Zabiją mnie po meczu czy nie?" - napisała przy jednym ze zdjęć, które zamieściła po pierwszym, wygranym przez Polaków secie.
Niestety wiadomo już, że Polacy nie zdobyli trzeci raz z rzędu tytułu najlepszej ekipy globu. W katowickim Spodku z wielkiego sukcesu cieszyć mogli się Włosi po triumfie 3:1.