Mecz miał dwa oblicza - komentarze po spotkaniu Neckermann AZS Politechnika Warszawska - AZS Częstochowa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Obie drużyny zachowały swoje serie: Częstochowa trzech zwycięstw z rzędu, Politechnika trzech porażek. Pomimo przegranej drużyna z Warszawy zdobyła pierwszy punkt w tym sezonie. Po spotkaniu zadowolony był trener gości, Grzegorz Wagner. Radosław Panas, opiekun Politechniki, zauważył postęp w grze swojej drużyny.

W tym artykule dowiesz się o:

Radosław Panas (trener Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej):

Gratuluję zwycięstwa Częstochowie. Przez pierwsze dwa sety graliśmy bardzo dobrze. Źle zaczynaliśmy każdego seta. Przegrywaliśmy 1-4, 2-7, również w tie-breaku. Goniliśmy, ale na dystansie seta zabrakło czasu. Końcówki wygrywał zespół z Częstochowy, pokazał większą dojrzałość, w obronie bronili niesamowite piłki, to przeważyło. My nie byliśmy cierpliwy. Mecz mógł się podobać, wszyscy pokazali charakter i wolę walki. Za tydzień czeka na ważne spotkanie z Olsztynem na sześć punkt, ale widać światło w tunelu i podejdziemy do tego spotkania optymistycznie.

Grzegorz Wagner (trener AZS Częstochowa):

Ten mecz miał dwa oblicza. Przez pierwsze dwa sety Politechnika mocno zagrywała i odrzuciła nas od siatki. Stąd słaba skuteczność na skrzydłach. Cieszę się, że choć byliśmy w dołku, nie szło nam, ale jednak się podnieśliśmy i wygraliśmy ten mecz. Z Poltitechniką zawsze gra się ciężko. Jestem zadowolony z dwóch punktów. Jest to dla nas ciężki okres, bo jest drugi z tych czterech wyjazdów, które nas czekają. Politechnika pokazała, że nie można jej lekceważyć.

Radosław Rybak (kapitan Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej): Gratuluję zwycięstwa drużynie z Częstochowy. Był to dobry mecz, mecz walki. Na pewno szkoda, że straciliśmy koncentrację, widać to było po błędach. Zrobiło się nerwowo i przegraliśmy. Mamy pierwszy punkt i to jest dobry zwiastun. Czekają nas kolejne mecz, z innymi przeciwnikami. Mecz był dobry, ale taki jest sport.

Dawid Murek (kapitan AZS Częstochowa):

Bardzo się cieszymy, że wywozimy cenne punkty z Warszawy, pomimo tego, że nie układa się dzisiaj nasza gra. Było to widać przez pierwsze dwa sety. Na pewno zagraliśmy słabiej niż w Bydgoszczy. W przerwie trener powiedział, że prawdziwy zespół poznaje się w trudnych momentach, gdy nie idze. Tym bardziej cieszymy się z wygranej.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)