Najważniejszy mecz Polek w kapitalnej kampanii? "Tego nie było od dawna"

- Dla nas to dopiero krok do sukcesu, kolejne chciałybyśmy zrobić już w finałach. Wierzę, że jesteśmy w stanie - mówi Martyna Łukasik. Polki awansowały do turnieju finałowego Ligi Narodów 2023 jako najlepsza drużyna fazy zasadniczej.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Martyna Łukasik Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Martyna Łukasik
Fazy, którą Biało-Czerwone zakończyły pewnym zwycięstwem nad Koreą Południową 3:0. W spotkaniu z gospodyniami turnieju w Suwon zacięta walka toczyła się tylko w pierwszym secie. Nasze reprezentantki wygrały go 25:23, choć w pewnym momencie przegrywały z najsłabszym zespołem tej edycji VNL nawet czterema punktami (14:18).

- Potrzebowałyśmy trochę czasu, żeby wyczuć przeciwniczki. One grają specyficzną siatkówkę, podbijają bardzo dużo piłek w obronie. Gra zaczęła się nam lepiej układać, kiedy przy wyniku 14:18 na zagrywkę weszła Martyna Czyrniańska. Odrobiłyśmy straty, potem spokojnie dotrwałyśmy do końca partii, a gdy już dziewczyny "nauczyły się" rywalek i zaadaptowały do ich gry, w drugim i trzecim secie grały fenomenalnie - mówi o spotkaniu Martyna Łukasik, która przez całą Ligę Narodów była podstawową zawodniczką polskiej kadry, natomiast ostatnią potyczkę obserwowała z kwadratu dla rezerwowych.

- Zarówno ten mecz, jak i poprzedni z Bułgarią, były spotkaniami, które musiałyśmy wygrać, najlepiej bez straty seta. Od kiedy zakwalifikowałyśmy się do finałów, trener Lavarini podkreślał, że gramy o miejsce w rankingu FIVB, które jest dla nas bardzo ważne. Teraz, kiedy awansowałyśmy w rankingu na 7-8. miejsce, musimy nauczyć się grać będąc faworytkami i broniąc punktów rankingowych. I dwa ostatnie mecze były dla nas pierwszymi lekcjami, jak się wtedy zachowywać - dodała.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

O całej fazie zasadniczej zawodniczka Chemika Police mówi: - Każdy turniej był dla nas świetną nauką. Dwa pierwsze, w Antalyi i w Hongkongu, były w naszym wykonaniu bardzo dobre. W trzecim pojawiło się więcej zmęczenia, ale wtedy dziewczyny, które wchodziły z ławki, robiły świetną robotę. Tak jak "Czyrnia" (Martyna Czyrniańska - przyp. WP SportoweFakty), która w Suwon zagrała świetnie.

Zapytana o najważniejszy z dwunastu meczów, jakie Biało-Czerwone zagrały w fazie zasadniczej, Łukasik wskazuje na wygrane 3:0 spotkanie z Turcją w Hongkongu.

- To było spotkanie pełne emocji. Na początku trzeciego seta, gdy prowadziłyśmy 2:0, przerwano je na kilka minut z powodu problemu z oświetleniem, potem grałyśmy przez jakiś czas na niedoświetlonym boisku. Po takich przerwach mecz może się różnie ułożyć, zespół, który prowadzi, może się zdekoncentrować, ale my do końca utrzymałyśmy wysoki poziom skupienia i to mnie bardzo cieszyło. A wygrana 3:0 z Turcją - tego nie było od dawna - argumentuje swój wybór 23-letnia przyjmująca.

Finały Ligi Narodów 2023 zostaną rozegrane w amerykańskim Arlington w dniach 12-16 lipca. Ćwierćfinałowymi rywalkami polskich siatkarek będą Niemki.

- Dla nas ten awans to dopiero krok do sukcesu. Kolejne chciałybyśmy zrobić już w turnieju finałowym. Wierzę, że jesteśmy w stanie. Już niejednokrotnie pokazałyśmy, że potrafiły skutecznie walczyć z przeciwniczkami z najwyższej półki. I chcemy pokaza to znowu - kończy Łukasik.

Czytaj także:
Rosja i Białoruś oficjalnie usunięci. Kolejny zespół z zamrożonym rankingiem FIVB
Magdalena Stysiak show w Lidze Narodów! Polka nie ma sobie równych

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×