Siła uderzeniowa bielszczanek - relacja z meczu BKS Aluprof Bielsko-Biała - KPSK Stal Mielec

Okazale wypadła inauguracja sezonu siatkówki kobiet w Bielsku-Białej. Wicemistrzynie Polski gładko rozprawiły się z siatkarkami Stali Mielec. Rywalki tylko momentami nawiązywały wyrównaną walkę z siatkarkami Aluprofu. Najkrótszy był pierwszy set, który podopieczne Igora Prielożnego wygrały do 12. Siatkarki z Bielska atomowymi atakami kończyły większość akcji. Najlepszą zawodniczką spotkania wybrano Czeszkę Helenę Horkę z Aluprofu Bielsko-Biała.

Paweł Sala
Paweł Sala

Gospodynie sobotniej potyczki w Bielsku-Białej były murowanym faworytem do zwycięstwa w spotkaniu. Kiedy spiker wyczytywał pełną kadrę zespołu BKS-u zaskakiwał fakt nieobecności przyjmującej Anny Barańskiej. Okazało się, że przymusowa absencja wynika z przeziębienia, którego nabawiła się siatkarka. Na tej pozycji bielszczanki mają jednak spore pole manewru, stąd w wyjściowej szóstce ujrzeliśmy na przyjęciu Helenę Horkę i Dorotę Świeniewicz. Na rozegraniu, tak jak przewidywano, rozpoczęła mecz w Aluprofie Anna Kaczmar, a na ławce pozostała Katarzyna Skorupa. W zespole Stali od początku spotkania oglądaliśmy m.in. Marlenę Mieszałę, znaną niegdyś z występów w Bielsku.

Początek spotkania zaskoczył obserwatorów. Bielszczanki rozpoczęły nerwowo mecz. Efektem tego były skuteczne ataki Stali Mielec, co dało przyjezdnym prowadzenie (6:4). Potem jednak w końcu otrząsły się miejscowe. Błędy popełniane przez mielczanki, udane bloki bielszczanek i asy serwisowe Kaczmar sprawiły, że BKS odskoczył. Od stanu 7:7 podopieczne trenera Igora Prielożnego zdobyły sześć kolejnych punktów i zrobiło się 13:7. Dalsza część seta to pogrom mielczanek. Trener Rafał Prus ratował się zmianami, wpuszczając Martę Łukaszewską, Justynę Ordak i Anitę Kwiatkowską, lecz i to nie pomogło w nawiązaniu wyrównanej walki. W Aluprofie imponowały szczególnie Horka i Eleonora Dziękiewicz. Właśnie Czeszka swoimi atomowymi atakami ze skrzydeł pokazała, że jest lepsza na tej pozycji niż na przyjęciu, gdzie jest ustawiana. Dobrze wprowadziła się także zmienniczka Berenika Okuniewska, po której skutecznym bloku zrobiło się 23:12. Set zakończył się wynikiem 25:12 dla bielszczanek, a ostatni punkt w partii był efektem błędu w rozegraniu drużyny z Mielca.

Druga, jak i trzecia partia, to już dominacja wicemistrzyń Polski i zdobywczyń Pucharu Polski. - Chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony i mam nadzieję, że tak wyszło - powiedziała po spotkaniu libero Aluprofu Agata Sawicka. Rzeczywiście, w dwóch kolejnych partiach bielszczanki względnie uspokoiły grę i kontrolowały wynik meczu. W drugim secie tylko do stanu 17:16 walka była wyrównana. Było to efektem niewymuszonych błędów siatkarek BKS-u, które miały problem z przyjęciem zagrywki i skończeniem piłek. Dzięki pomyłkom bielskich zawodniczek Stal utrzymywała dystans do rywalek. W tych ważnych momentach seta przydała się dobra gra Doroty Świeniewicz. Była reprezentantka Polski walczyła na całego w obronie i kończyła ataki. Końcówka tej partii to już istny nokaut mielczanek. Od stanu 19:17 bielszczanki zdobyły sześć kolejnych punktów i wygrały drugiego seta (25:17). Końcówka to popis "armat" drużyny z Podbeskidzia. Dziękiewicz z Okuniewską na bloku, Horka ze skrzydeł i do tego wsparcie Natalii Bamber i Świeniewicz - wszystko to zaowocowało korzystnym wynikiem.

Trzecią partię meczu ze zmianami rozpoczęły siatkarki z Mielca. Na boisku od początku seta pojawiły się Ordak, Iwona Niedźwiecka oraz Kwiatkowska. BKS rozpoczął tą odsłonę od asa serwisowego Kaczmar. Potem już zdecydowanie prym wiodły bielszczanki. W trakcie drugiej przerwy technicznej, przy stanie 8:3 dla Aluprofu, trener Prus jakby zrezygnowany nawet nie rozmawiał zbyt długo ze swoimi zawodniczkami. Igor Prielożny natomiast dał szansę także Karolinie Ciaszkiewicz. Wtedy dała o sobie znać była zawodniczka BKS-u Iwona Niedźwiecka. Kilka jej ataków ze środka pozwoliło uwierzyć siatkarkom z Mielca, że coś jeszcze można w tym meczu ugrać. Po błędzie w przyjęciu, złym rozegraniu a w konsekwencji autowym ataku Świeniewicz ze skrzydła było 10:8 dla Stali Mielec. Potem jednak znowu do pracy wzięła się najlepsza na boisku Helena Horka. Czeszka była nie do zatrzymania dla rywalek. Bielszczanki utrzymywały kilku punktowe prowadzenie, którego nie oddały do końca spotkania. Trzeciego seta (25:20) i całe spotkanie zakończyła asem Dorota Świeniewicz.

Siatkarki z Bielska udanie rozpoczęły więc sezon ligowy, a już w środę zagrają na wyjeździe z wielkim rywalem do mistrzostwa Polski, Bankiem BPS Muszynianką Fakro. Przeciwnik będzie już z zdecydowanie wyższej półki...

BKS Aluprof Bielsko-Biała - KPSK Stal Mielec 3:0 (25:12, 25:17, 25:20)

BKS Aluprof: Eleonora Dziękiewicz, Helena Horka, Jolanta Studzienna, Anna Kaczmar, Natalia Bamber, Dorota Świeniewicz, Agata Sawicka (libero) oraz Katarzyna Skorupa, Berenika Okuniewska, Karolina Ciaszkiewicz.

KPSK Stal: Marlena Mieszała, Magdalena Piątek, Agata Wilk, Dorota Wilk, Dorota Ściurka, Sylwia Wojcieska, Agata Durajczyk (libero) oraz Anita Kwiatkowska, Iwona Niedźwiecka, Justyna Ordak, Marta Łukaszewska.

Sędziowie: Paweł Burkiewicz (sędzia pierwszy, Kraków), Maciej Kolendowski (sędzia drugi, Kraków)

MVP: Helena Horka

Widzów: 1100

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×