Najlepsze ze słabszych - zapowiedź meczu Energa Gedania - MKS Dąbrowa Górnicza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dla Energi Gedanii piąte miejsce było przedsezonowym założeniem. Beniaminek z Dąbrowy Górniczej już osiągnął sukces, ale z pewnością nie spocznie na laurach i obie drużyny stoczą zaciętą walkę o miano najlepszej drużyny spoza "wielkiej czwórki" Ligi Siatkówki Kobiet.

Włodarze Energi Gedanii przed sezonem nakreślili drużynie wyraźny cel: piąte miejsce w Lidze Siatkówki Kobiet. Po sezonie zasadniczym, który gdańszczanki zakończyły na ósmej pozycji, wydawało się, że ambitnego planu nie uda się wykonać. Tymczasem podopieczne Leszka Milewskiego nadspodziewanie łatwo uporały się z zespołem AZS AWF Poznań i po dwóch zwycięskich meczach przybliżyły się do realizacji założeń.

MKS Dąbrowa Górnicza do wyeliminowania Stali Mielec potrzebował trzech spotkań. Po przegranej u siebie dąbrowianki dwukrotnie wygrały na wyjeździe i tym samym beniaminek zapewnił sobie co najmniej szóstą lokatę w lidze.

Piąte miejsce, o które rywalizować będą oba zespoły, choć z pozoru odległe, tak naprawdę jest bardzo prestiżowe. Wiadomo bowiem, że Liga Siatkówki Kobiet podzieliła się w tym sezonie na "wielką czwórkę" oraz "resztę". Zwycięzca pojedynku Gedanii z MKS-em będzie więc najlepszą drużyną spośród "grupy pościgowej", której nie było stać na dogonienie faworytów.

W sezonie zasadniczym drużyny podzieliły się punktami. W Dąbrowie gospodynie wygrały 3:1, w Gdańsku zaś lepsza okazała się Gedania, ale do odniesienia zwycięstwa 3:2 potrzebowała ponad dwóch godzin. W rozgrywkach o Puchar Polski dwukrotnie lepsze okazywały się gdańszczanki. Kto wyjdzie zwycięsko z rywalizacji w play-offach?

Dla gdańszczanek sobotnie spotkanie będzie ostatnim w tym sezonie w swojej hali. Druga (i ewentualnie trzecia) potyczka odbędzie się w Dąbrowie. Gdańscy fani siatkówki powinni się więc licznie stawić przy ulicy Kościuszki 49 i pożegnać swoje ulubienice. Początek meczu o godzinie 16.30. Bilety w cenie 5 i 10 zł do nabycia w kasach.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)